Moniczko...daję słowo .....makowiec pychotka! Miłego popołudnia!
Darmokot...miło mi,że wstapiłeś do mnie i cieszę się,że podoba ci się u mnie... Obiecuję.... w wolnej chwili wpadnę z rewizytą. Mój rdest w tym roku obchodził 4 urodziny ...i w tym roku najintensywniej kwitł. Myślę,że to za sprawą radykalnego cięcia wiosną odwzajemnia się tak intensywnym kwitnieniem. Przycinam boczne pędy, wycinam połamane, uschnięte, słabowite i....skracam na długość tak do wysokości balkonu na piętrze. Trochę muszę się z nim pogimnastykować ponieważ pędy wciskają się wszędzie , gdzie się da...oczywiście na dachu też są...
W tym roku po raz pierwszy próbuję ukorzenić dziewczynom z F...a więc przysypałam pędy ziemią...posadziłam w doniczkę kilka patyków ...myślę,że się ukorzenił ...bo wypuścił listki.../stoi w tunelu foliowym/ . Będę musiała go stamtąd zabrać , aby nie zmarzł bo Iwonka 0042 nie wybaczyłaby mi. A wierzby mandżurskie rosną nad stawem jak szalone...jeśli chcesz sadzonki mogę Ci wiosną ukorzenić/ mam 2 odmiany...o brazowo- bordowych pędach i żółtych.Miło mi będzie Ciebie gościć- zapraszam w każdej wolnej chwili. Twój wątek pozostawiam jako lekturę na dzisiejszy wieczór.
Marysiu../ Maska/...miło,że mnie odwiedziłaś .. U mnie jedynie trochę mgły...temperatura +3st....i topniejące resztki śniegu...Szaleję z dekoracjami świątecznymi...ale juz się uporałam. Teraz przerwa na kawkę...obowiązkowa wizyta na F...a później szaleństwo w kuchni.No jeszcze odbyłam spacer po swoich włościach i zrobiłam kilka fotek..Ale coś zaczęłam kichać ...psikać...chyba to mój M "obdarzył" mnie tymi wirusami....
Dorotko71...czy mnie prosisz o fotki?
