A no pracująca, właśnie z pracy wróciłam, padnięta, a w domu, raczej koło domu straż, w kominie sadze się zapaliły i kicha, żeby nie M nie miała bym gdzie wracać, ale w domu zimno, palić nie możemy

nie wiadomo kiedy spółdzielnia za naprawę komina się weźmie
