Moniko bardzo bałam się o szeflerę mam tą roślinkę pierwszy raz ukorzeniałam ją w wodzie myślałam ,że mi się nie przyjmię, a tu taka niespodzianka nie dość ,że się przyjeła to jeszcze wypuszcza mi nowe listki bardzo się cieszę
Mi odcięty czubek padł marnie i to kilka dni po odcięciu od dorosłej szeflerki W ogóle to ja się zastanawiam czy ta moja szefcia żyje, bo wygląda jak martwa. Ale liści nie gubi, znaczy się żyje!
Dostałam czubek z Szafery biało- zielonej.Ukorzeniałam od razu w ziemi.
Niestety nie przyjęła się , powoli gubiła listki i padała.
Chyba nie tak łatwo ją ukorzenić.Następnym razem spróbuję w wodzie. Twoja bardzo p tfu , p tfu( Nie) ładna.
Jagódko czytałam,że szeflerę ciężko jest ukorzenić, ale jakoś mi się udało. Monika nie ma sprawy mogę Wam ukorzeniać jak tylko będę miała co bo nim ta moje urośnie to trochę potrwa.
Beatko, dawno mnie u Ciebie nie było, ale nadrobiłam wszystko. I Ty mi mówisz, że nie masz ładnych roślinek... Wstydź się, że kłamiesz koleżankę z forum