Mały Ogródek Tosi cz.9

[adamiec]

Tosiu jak kotki się trzymają ja po mału kończe akcje, oby wszystko poszło dobrze, mamy z Tereską problem z Jumperem.

[Tosia1]

Irenko, moje kociaki mają się dobrze. Mają cieplutko, a jedzonko też dostają. Super akcję przeprowadziłaś!!!
Śpieszę zawiadomić, że już dziś ÓSEMKA z PRZODU!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pięknie dziś jest

[Margo2]

Tosia, nie jest tak źle z tym śniegiem. Jakby tak zostało do końca to by było fajnie. No, ale prognozy sa nieciekawe.

[JAKUCH]

Kiepska pogoda ciągnie po kościach brrrr. Nie chce się nawet wychodzić na dwór .Lepiej było jak padał śnieg ,było chociaż biało

[Tosia1]

88 dni do wiosny!!!!
Dałam ogłoszenie do portali adopcyjnych kociaków i pewnie jeden będzie do wzięcia . Zostanie jeden bidula.
Jestem zła, bo śnieg znika i zaczyna być brudno!!! Brzydko, nie lubię jak tak jest.
Przygnębiona jestem sytuacją w szkole w USA. Zginęło tyle dzieci. Malutkich.
Co się na tym Bożym świecie dzieje. Straszne.
Wystawiam świeczkę w oknie za te aniołki Zróbcie to też

[Margo2]

Tosiu, niestety to się bedzie zdarzało coraz częsciej. To wina naszego zabiegania, stresu. I chyba stajemy się zbyt dużymi egoistami. Ciągle jest ja i moje potrzeby. Zobacz co u nas się dzieje. Nie na taka skalę, ale coraz więcej jest sytuacji takich jak na przykład ta o której usłyszałam dzisiaj. Nie pamiętam gdzie to się stało. Pijany ojciec "upuścił" dziecko.

[Monikwiaty]

Tosiu 88 bardzo pocieszająco brzmi , o świeczce w oknie sama bym nie pomyślała ale skoro podpowiedziałaś chętnie zapalę

[przemo1669]

Tosiu u mnie też brudno i szaro, aż nie chciało mnie się wychodzić z domu, ale musiałem iść po węgiel

[Tosia1]

Nie wiem co się dzieje? Napisałam długi post, kliknęłam wyślij i wylogowało się. Dwa razy mi się to stało. Ciekawe czy teraz

[Tosia1]

No, udało się, więc piszę 3 raz, ale już krócej!
Małgosiu, tragedia z maluszkiem stała się w Łodzi. Jak można zostawić malutkie dzieciątko z pijanym typem. Może matka musiała iść do pracy? Źle się zaczyna robić.
Moniczko, dziękuję Ci za świeczkę. Ja zawsze po jakiejś tragedii to robię i zaczynam kojarzyć, że robię to coraz częściej. Smutne to!
Przemku, mam ogrzewanie gazowe, więc nie mam tego problemu co Ty. Wspomninam kuchnię na węgiel i pyłgający na suficie ogieniek. Sąsiadki, które przychodziły na ploteczki i opowiadały o duchach, wojnie i śmiesznych wydarzeniach. Baliśmy się później wyjść po ciemku na dwór. A na wsi panowały egipskie ciemności. Ale ludzie odwiedzali się, rozmawiali, bawili i było cudownie. Nie tak jak teraz! Każdy w swoim domu, nie zna sąsiadów. Nawet "dzień dobry" ciężko jest powiedzieć. Nie lubię tych czasów. Gdyby nie ogródek, to człowiek by zgłupiał.

[skorpion811-51]

Tosia masz wątek o odchudzaniu ale nie wiem czy Ty jesteś cierpliwa

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 47&start=0

[Tosia1]

Nie, Stasieńko, nie jestem cierpliwa, ale poczytam

[skorpion811-51]

Tak myślałam a ja właśnie teraz na emerytce mogłam sobie pozwolić zadbać o swoją wagę
bo już też miałam za dużo

[any57]

ludzie odwiedzali się, rozmawiali, bawili i było cudownie. Nie tak jak teraz! Każdy w swoim domu, nie zna sąsiadów. Nawet "dzień dobry" ciężko jest powiedzieć. Nie lubię tych czasów. Gdyby nie ogródek, to człowiek by zgłupiał.

no i jeszcze FO i wirtualni przyjaciele czyli nie jest tak źle .... chociaż o czasach dzieciństwa mam takie same wspomnienia jak Ty

[Tosia1]

Stasiu, gratuluję wytrwałości. Dobrze jest zgubić parę kilogramów. Jest się lżejszym i lepiej się człowiek czuje. Ja na zimę lekko przybieram, a latem chudnę, bo na ogródek biorę mineralkę i dymki (faje) i cały dzień tak mogę. Bardzo żle robię, bo jak wracam do domu wieczorek, to konia z kopytami bym zeżarła
Jędrku, te przyjaźnie z FO są super. Odwiedzamy się, pomagamy sobie, wymieniamy się roślinkami. Ale to jeszcze mało. Sprawa demolki ogródka przez sąsiadkę jest już w sądzie. I teraz mam problem, czy babie wybaczyć i niech zapłaci grzywnę na jakiś Dom Dziecka, czy niech ją sąd ukarze dla przykładu? Co byście zrobili na moim miejscu?