Marzenko,
Irenko,
Madziu bardzo Wam dziękuję
Marysiu Masko, a żebyś wiedziała, że coś w tym jest, to naprawdę dobra energia i dziękuję za nią.
Mój Nestor dotrzymuje mi wiernie towarzystwa, czeka tylko żebym usiadła, zaraz jest na moich kolanach i mrucząc zasypia. Kicia jeszcze nie jest na tyle oswojona żeby się przytulać, ale głaskanie lubi.
Igusiu próbowałam się leczyć domowymi sposobami przez cztery dni, ale gorączka była za wysoka i trzeba było iść do lekarza po antybiotyk. Mam jakąś paskudną infekcję przede wszystkim gardła, którą przywlokłam prawdopodobnie z przychodni, gdzie byłam w zeszłym tygodniu po recepty. Siedziało tam w poczekalni sporo chorych pacjentów. Teraz przez 8 dni będę łykać antybiotyk i lekarka powiedziała, że mam tylko nie myć okien. Na razie poleguję i odpoczywam, bo jestem słaba, ale już czuję znacznie lepiej. Na szczęście w tym roku specjalnych przygotowań do świąt nie muszę robić, bo zostaję sama ze starsza córką.
Bardzo dziękuję Ci za pozdrowienia i życzenia
