Mój ogród na fotografii cz. II

[bwoj54]

Piotrze miło mi za pokrzepiające słowa , a jeszcze bardziej miło,że mnie odwiedziłeś ...
śniegu podaruję Ci ...ile tylko zapragniesz ..../ ach ...to takie nierealne..ale jeśli upatrzysz wiosną jakieś roślinki...
to chętnie podzielę się ...
Ja trochę już przystopowałam...w tym życiowym pędzie...zmieniły się moje priorytety, hierarchia potrzeb...życie piękne ...a tak szybko mija
...czasami za późno zauważamy.
U mnie znowu w nocy padało i pada teraz ...
Już nam się śnieg znudził, choć ogród w białej szacie wygląda bajecznie... i zapraszam...zaglądaj do mnie .
Zrewanżuję się wizytą...bo Twoje miejsce na ziemi...bardzo mnie urzekło.

[przemo1669]

Bogusiu żadna, ale jak mus, to mus ja i tak teraz często z klasą i sam podróżuje więc rodzinę widzę coraz rzadziej

[bwoj54]

Przemku...a ja jestem wtedy szczęśliwa, gdy przy świątecznym stole jesteśmy wszyscy razem ...rodzice, dzieci....wtedy czuję w pełni atmosferę świąt...

[wielkakulka]

Wszystko zależy od rodziny. Ja stanełabym na głowie, żeby nie musieć iść do teściowej...

[bwoj54]

Aniu....no to współczuję....ja ze swoją synową mieszkam 10 lat w jednym domu ale osobne mieszkania ...
W niedzielę jemy obiad wspólnie/ ja gotuję/...myślę, że nie robi to z przymusu ....
Wigilię spędzają raz z nami ...drugi -z synowej rodzicami...a w święta spotykamy się wszyscy u nas.
Ja jestem / nie chwaląc się/ teściową bardzo tolerancyjną i nieup.......ą.

[wielkakulka]

Zazdroszczę, ja ciągle słucham przy dzieciach:

Przestań ja wychowałam 4 dzieci, co Ty wiesz,...
Kuba nie słuchaj mamy, ona to i tamto...
Zuzia u babci słuchasz sie tylko babci, a nie mamy

A nie zapomnę jej jak leczyłam się juz 2 lata, żeby zajść w ciążę a ona na swoich imieninach powiedziała, że gdyby jej syn wiedział, ze bierze takiego kota w worku co nie może mieć dzieci, to by sie ze mną nie wiązał...a ja leczyłam się u kolejnego lekarza...

[bwoj54]

Aniu niesamowite...a co mąż na to?....Mój syn nigdy nie pozwoliłby powiedzieć złego słowa na swoją żonę...w końcu ona tylko moją synową...a oni wybrali siebie na całe życie. To w takim razie mi się należy medal ,za 10 letnie bezkonfliktowe życie z synową...mamy bardzo dobre relacje... a wtrącanie się w wychowanie dziecka...nie wyobrażam sobie...Aniu...aż jestem trochę...z siebie dumna...ale bez przesady

[wielkakulka]

Powinnaś być z siebie dumna. M, co on na to - udawał, ze nie słyszy, twierdził, że to żart - on był wychowywany w takim klimacie, gdzie ojciec służył do zarabiania a mama do sprawowania władzy nad rodziną. Nadal tak jest, ze raczej nie zajmuje się papierkami, rachunkami, jakimiś dokumentami - to moja działka. On chce pracować i pracować, żeby zarabiać - a ja wole nie mieć ale widzieć M w domu.

[iwona0042]

Witaj Bogusiu, ja tylko na chwilkę i co ja czytam, oj Aniu współczuję

[bwoj54]

Aniu..jestes młodą, mądrą kobietą ...ze swoimi zasadami... dziwię się,że nie przedstawisz swojego zdania...nie wypowiesz opinii na temat takiego traktowania...to jest przykre...nie wiem jak mozesz to znosić.Duzo winy jest tu../wybacz/ Twojego męża....każdy człowiek ma prawo do szacunku...a on nie powinien w takiej sytuacji chować głowy w "piasek"

Iwonko....zapraszam....rozgość się...

[bebeluch]

Dziewczyny a mój m to nie tylko słucha mamusi ale jeszcze uwierzy jej w każde kłamstwo a ona nim tak manipuluje że fiu fiu
Aniu tylko nie daj dzieci tej babie przekabacić , moi chłopcy byli rozsądni a babcia zbyt głupia gdyż myślała że kłamstwami je napości na mnie jak swojego syna
bardzo szybko się od niej odseparowali
Aniu trzeba od razu na takie zaczepki reagować, ja wiem że to osoba starsza że przez wzgląd na męża człowiek się powstrzymuje ale nie warto , ja też taka była i tylko doprowadziło to do tego że jeszcze bardziej mnie mieszała z błotem , jeśli ona tobie może sprawiać przykrość żartem jak to Twój m określa to Ty tez być dla niej przykra żartem
jeśli nie ma kto Cie bronić musisz sama się obronić

[Monikwiaty]

Bogusiu czytam wpisy i powiedzieć mogę że czasami samemu najtrudniej się bronić . Przywitam się zatem tylko i powiem że współczuje takich relacji jak u Ani . Życzę aby było lepiej i tylko dobrze

[christinkrysia]

Oj ... poważne tematy poddajecie pod dyskusję ale każda z nas ma swoje doświadczenia.
O życiu z teściową pod jednym dachem też coś wiem ... niewiele brakowało a małżeństwo nasze rozpadło by się. Całe szczęście,że mąż otworzył oczy szeroko , a może aż za bo dostrzegł i zrozumiał bardzo dużo nawet ze swoich lat nastoletnich i wyprowadziliśmy się .
Renato przeżyłaś swoje - mądrych masz synów i dbaj o nich.

[any57]

a ja miałem najlepszą teściową na świecie,
może to dziwne ale byłem u niej .... number one
dla niej nie liczyło się zdanie męża, córek (3), innych zięciów, syna .... lecz moje
dziewczyny to wykorzystywały - kiedy trzeba było coś w domu zrobić, jakiś remoncik, zakupy to było .... Andrzej powiedz mamie to się zgodzi

[tade k]

Bogusiu , Tobie tak dobrze z oczu patrzy , że nie mogła byś być złą teściową.
Nie ma dwu identycznych teściowych , ale ,,przeginanie'' obojętnie w którą stronę nie wpływa dobrze na małżeństwo. To co usłyszała Ania , jest żenujące. Nic bardziej upokażającego nie mogła Ci zaserwować. A nastawianie dzieci przeciwko matce to ta sama półka. Myślę , że męs ka część jej rodziny tak mocno siedzi pod jej butem , że nawet na myśl im nie przychodzi , by sprzeciwić się jej despotyzmowi.