Andrzeju! ...to jest to ...komfort psychiczny emeryta....
Za oknem wiatr hula...śnieżek prószy..drogowcy ociągają się....a tu człowiek w ciepełku... bez żadnych zobowiązań i ponagleń.
Istny raj na ziemi...nieprawdaż?
Napawam się pięknem zimy , spogladając przez okno...albo prostując kości / z należytą ostrożnością/ ...przy umiarkowanym odśnieżaniu.
Marzy mi się kulig leśnymi drogami...ale w okolicy trudno znaleźć konia...
