Śnieg pada i pada, na szczęście drobny więc go tak szybko i dużo nie przybywa.
Święta coraz bliżej, a mnie oczy dalej dokuczają, więc chyba znów okulista mnie czeka.
Kasiu, choinka stoi i czeka na ubranie. Czytałam, że Ty jako takiej tradycyjnej nie ubierasz a "tylko" rozstawiasz i wieszasz dekoracje. Śliczne

. Pieczenie pierników na weekend odkładam, ale chyba zaproszę 3 dzieci od sąsiadki do wałkowania i wycinania, a ja tylko piec będę. Mam nadzieję, że sąsiadka pożyczy mi dzieci i pozwoli je tak wykorzystać. Dostaną wynagrodzenie w naturze... piernikach
Mnie taka zima się podoba, mróz -6, trochę sniegu. Tak może być do lutego, a potem wiosna
Aniu, no przecież posypywanie bałwanka wiórkami to odpowiedzialne zadanie to skupić się musiał

. Już go zresztą prawie zjadł
Tajko, śniegu jest w sumie tak w sam raz jak dla mnie. Roślinki mają pierzynkę, drogi jako tako czarne. Najgorszy odcinek to jak zjadę z trasy na drogę do firmy, bo pod samą firmą to widać na zdjęciu. W sumie nie bardzo lubię spędzać czas w centrach handlowych, ale przed świętami jest tam dużo atrakcji dla dzieci. Mamy zdjęcie z Mikołajem, no i te śnieżynki z pierniczkami też fajne
Madziu, śnieg jest, mróz jest czyli wszystko na miejscu jak na zimę przystało. W sumie bałwanek najfajniejszy, była jeszcze gwiazdka i choinka do wyboru.
Misiu, nie ma sprawy, zdjęcia dla Ciebie. Teraz muszę jeszcze ogród złapać na fotce, ale rano nie mam czasu, a po powrocie do domu już ciemno. Może choć światełka świąteczne.
Elu, to wnuczek się do Was wprowadził? Mój o godz 0.41 też zwykle śpi
