Bardzo się staram nie popełnić gafy. Canny w moim ogrodzie są w tym roku po raz pierwszy. Oczywiście kiedy kupowałam kłącza popełniłam wiele błędów. Kupowałam jak zwykle w sklepach jak robiło mi się żal w jakim są stanie. Kupowałam na allegro ale przysłali mi je dopiero w marcu i oczywiście nie takie jakie jak chciałam a były też takie które nie wystartowały. Dopiero póżniej znalazłam te wszystkie cudowne rady po przeczytaniu trochę mnie oświeciło. Chcę pokazać swoje a nazwy które podaję to z opakowań.
Daszko. Wydaje mi się,że nazwy kann które podłaś nie są zgodne z odmianami jakie pokazałaś na zdjęciach. Nie ma co sugerować się nazwami na opakowaniu,bo one przeważnie są błędne. W wielu przypadkach jest to chwyt marketingowy polegający na wpisywaniu nazw odmian poszukiwanych lub dobrze sprzedających się. Każdego kto kupował w sklepach ogrodniczych czy na All. spotkało takie rozczarowanie jak wyrosło zupełnie co innego niż się spodziewaliśmy. Nie jestem odosobnionym przypadkiem. Dałem się nabrać nie raz i pewnie nie ostatni. Trzeba liczyć na łut szczęścia,że kiedyś się popadnie na tę właściwą, którą się poszukuje.
Pierwsza Angele Martin to raczej Burt Orange, Yellow.....?jaki, Beanty nie słyszałem o takiej, Pinc Sumburst - od trzech lat oszukują tą odmianą i wątpię czy w Polsce ktoś ją posiada.
Witam, dzięki za pocieszenie. Tak też myślałam , przeczytałam 5 części ale dopiero po kupnie i wsadzeniu kłącz do doniczek. Nie miałam zamiaru w tym roku powiększyć ogród o Canny. Beauty Confetti, Yellow ( i tylko tyle ),Picasso i Madame Angele Martin to z opakowania Firmy Mantel Holland, Pink Sunburst to nabytek bez opakowania.
Reszta też w opakowaniu ale De Ree Holland . Zamawiałam i kupiłam przez allego to dopiero był niewypał wysyłali zamówienie dopiero w marcu żadne z otrzymanych kłącz nie wystartowało a takie piękne zamawiałam, Cleopatra, Alaska, Oise An D"or, Lovis Cottin, Pretoria . Po przecztaniu wpisów innych, duma z pięknych zakupionych roślin malała. Jeszcze w doniczce bo nie zakwitła mam Tropical Sunrise ? kłącze wystartowało póżno i ma 14 cm zielone liście. Nie wiem czy dalej pozwolić jej rosnąć przy przechować z innymi, wystawić na przymrozek.
Witaj daszka
Na żaden przymrozek nic nie wystawiasz. Nie wiem kiedy posadziłaś to kłącze, ale jeśli przez całe lato urosło tylko 14cm to możesz wyrzucić a jeśli chcesz przezimować to zetnij i przechowaj ale nie łącz z pozostałymi tylko oddzielnie.
Ja też kupiłam Firebird a wyrosła z niej pomarańczowa.
Dziękuję za podpowiedż, kupiłam póżno wiosną były w gruncie ale kłącza długo prawie nie przyrastały. Teraz są ładne zielone zdrowe, należą do niskich (wysokość podana na opakowaniu to 50 cm ) rosną w doniczce to tak je zostawie na zimę.
Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią dziś mija termin wstawiania zdjęć do konkursu na "Miss Kanna" Roku 2012. W związku z tym,że termin był trochę nieodpowiedni gdyż koniec sezonu ogrodowego wiąże się zawsze z wzmożoną pracą a i czas przedświąteczny też wielu z nas przeznacza na inne cele proponuję przedłużenie terminu wstawiania zdjęć do końca b.roku.
Januszu Kleopatry to same liście są ozdobne , uwielbiam ją , choć podobają mi się też inne , wszystkie z kolorowymi liśćmi i np .Madame Angele Martin., czy
nie znam nazwy bo to nie moja kanna , nie mam tych dwóch
Wydaje mi się, że na zdjęciu przedstawiasz odmianę "Burnt Orange" -mam ją i kwiaty ma identyczne.
To właśnie ona: http://i46.tinypic.com/op8k94.jpg
...a to po za konkursem. Są to nowe zdobycze tegoroczne raczej przypadkowo zdobyte gdyż miały być zupełnie inne.
Pierwsza odmiana miała być "Herkules" i po części zgadzałoby się gdyby nie kolor kwiatu który miał być czerwony a jest bardzo podobny do odmiany "Fatamorgana" z tym,że trochę ciemniejszy. Zdjęcie to nie odzwierciedla faktycznego koloru kwiatu. http://i46.tinypic.com/30mwr37.jpg