No i u mnie trochę przymroziło. Minionej nocy ok. (-) 12 st.
Szkoda tylko, że śniegu mało, może jeszcze trochę przyprószy, nie miałabym nic przeciwko.
Marysiu - żałuję tych karp, ale trudno. Przechowujemy karpy, kłącza, itp. w trudno dostępnym miejscu. Trzeba się trochę namęczyć, żeby tam to wszystko przenieść. Miejsce jest jednak dobre, tak przynajmniej wygląda to po minionej zimie. Mam nie podpiwniczony dom i wszystko tachamy na piętro, potem jeszcze przez pokój syna i jego łazienkę aż do ciemnego pomieszczenia nad tarasem. Niezła gimnastyka.
Jestem bardzo ciekawa jak przechowają się te dalie.
Rewi - miło Ciebie gościć. Mam mizerne doświadczenie ogrodnicze i bardzo się cieszę z każdego kwiatka, który zakwitł w moim ogrodzie. Hortensje jakoś mnie polubiły, z wielką, zresztą wzajemnością z mojej strony.
Misiu - wyszukuję "słoneczne" kwiatki dla poprawy nastroju. Szkoda, że nie robiłam więcej zdjęć tych słoneczek. Może jakoś dotrwamy do wiosny, choć zima jeszcze na dobre się nie zaczęła.
Mariolu - planuj, planuj. Też to robię, choć najczęściej ich realizacja żyje własnym życiem
Ewo - wyrzuciłam tylko karpy tych żółtych dalii. Mam jeszcze inne, kilka krzaków.
Nie przeglądam jeszcze ofert kwiatowych. Zostawiam to na późniejsze miesiące. Trzeba sobie dawkować przyjemności.
I troszkę słoneczek...
