Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9840
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Znalazłam w ksiażce 'Róże' Buczackiego (wyd. Elipsa 1997) : ..."Zetnij późną jesienią tegoroczne zdrowe pędy długości 15-20cm, przytnij je tuż nad pąkiem na wierzchołku i tuż pod jednym z pąków dolnych. Nastepnie umieść sadzonki w glebie w osłoniętej części ogrodu lub w zimnym inspekcie, zagłębiajac je mnniej więcej do połowy. Powinny się one ukorzenić w ciągu 6-9 miesięcy, zalecałbym jednak nie ruszać młodych roślin aż do następnej jesieni. Współczesne róże, zwłaszcza mieszańce herbatnie i róże rasy floribunda przyjmują się trudniej niż starsze odmiany i gatunki róż."...
Musimy jednak pamiętać, że pan Stefan Buczacki mieszka w Anglii, a tam klimat nieco łagodniejszy.
A Concerto piekna koncertowo! Taki kształt lubię! I kolor też!
Musimy jednak pamiętać, że pan Stefan Buczacki mieszka w Anglii, a tam klimat nieco łagodniejszy.
A Concerto piekna koncertowo! Taki kształt lubię! I kolor też!
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Widzę ,ze moda na patyczki róz.Wandziu,ja w ubiegłym roku poniosłam klęskę z patykami w ziemi,zadna mi się nie przyjęła.Teraz jesienią wsadziłam patyki do doniczek i trzymam na parapecie w kotłowni i garażu.Patyki sa zielone,ale nie ma ani jednego listka,a te,co były sa uschnięte.Podlewam raz w tygodniu,niech stoja sobie do wiosny jak nie sczernieja.
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wandziu trzymam kciuki za Twoje różane patyczki, mam nadzieję, ze część się przyjmie
Ja kiedyś raz próbowałam, nie udało się, ale to było latem......więcej prób nie robię, bo i tak nie mam gdzie sadzić
Concerto przepiękna, niesamowicie delikatna dzięki tym pastelowym kolorkom
A jak Twoje storczyki ? u mnie las pędów, tylko 2 doniczki bez, święta będą kolorowe
podejrzewam, że u Ciebie podobnie 


Concerto przepiękna, niesamowicie delikatna dzięki tym pastelowym kolorkom

A jak Twoje storczyki ? u mnie las pędów, tylko 2 doniczki bez, święta będą kolorowe


- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8



"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Concerto prześliczna!
A o ukorzenianiu patyczków nie wiedziałam
zawsze się człowiek czegoś uczy od forumków





- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wandziu, z patyczkami róż też poniosłam sromotną klęskę
Natomiast pierwiosnki z wiosennego siewu mają się dobrze. Ich ilość nie jest powalająca, ale liczę na potomstwo (barwne) w kolejnych sezonach
"Koncertowe' różane wspomnienia

Natomiast pierwiosnki z wiosennego siewu mają się dobrze. Ich ilość nie jest powalająca, ale liczę na potomstwo (barwne) w kolejnych sezonach

"Koncertowe' różane wspomnienia

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
A mnie urzekła Ambridge Rose. Cudowny kolor i budowa kwiatu.
Gdzie kupowałaś?
Gdzie kupowałaś?
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wandziu kolorowe wspomnienia cieszą oczy i napawają radością .
Ja w kolorach widzę dużo energii i ona mi się udziela - dziwne ale tak jest. To dobry sposób na pochmurne dni.
W tym roku nie będziesz mieć ubytków w różach po zimie - przy takiej opiece to wręcz niemożliwe....
Dbaj o niego - pozdrawiam

Ja w kolorach widzę dużo energii i ona mi się udziela - dziwne ale tak jest. To dobry sposób na pochmurne dni.
W tym roku nie będziesz mieć ubytków w różach po zimie - przy takiej opiece to wręcz niemożliwe....

Dbaj o niego - pozdrawiam

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wandziu w lecie jeszcze raz zrobisz próbę z patyczkami dobrze? Obiecuję, że towar dostarczę. 

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wandziu, pożycz kota do mojej skrzyni z powojnikami
A tak na poważnie... piszę już to nie pierwszy raz i pewnie nie ostatni... Bardzo podoba mi się jak komponujesz ze sobą rośliny, masz dar do tego

A tak na poważnie... piszę już to nie pierwszy raz i pewnie nie ostatni... Bardzo podoba mi się jak komponujesz ze sobą rośliny, masz dar do tego

- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Ja nie próbowałam nigdy z patyczkami, ale może w przyszłym sezonie spróbuję 

- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Ja też nie próbowałam patyczkowania i raczej nie spróbuję - brak mi czasu na pilnowanie tego. Mimo wszystko wymagają opieki, odpowiedniego nawodnienia, osłaniania słoikami itp. Ciekawe jaką zimoodporność mają takie róze na własnych korzeniach...
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
U mnie to ostatnie zdjęcie - jesienne wygląda dość żółto. Może coś z moim wzrokiem jest, bo to chyba nie jest wina monitora. Gdyby chodziło o monitor zdjęcia z Floribundy też byłyby żółtewanda7 pisze: Edyta, nena08, ja swoją Ambridge też mam z Floribundy i też wygląda tak jak u sprzedawcy. Przynajmniej na moim monitorze. Edytko, ja żółtego tu w ogóle nie widzę. Tylko morelowy z białymMoże mam coś z monitorem nie tak. Albo z moim wzrokiem
![]()

I fajny masz "grzejniczek" przy różach

Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Ja ukorzeniam od wielu lat róże właśnie z sadzonek zielnych i nie potrzebują zbyt wiele opieki. Tnę na odpowiednie odcinki, sadzę do gruntu niedaleko"matki" aby wiedzieć co to za odmiana , podlewam i na koniec kapturek z butelki (najczęściej z zielonego plastyku) nakładam aby miała mikroklimat i delikatne zacienienie.
Na tym kończy się moja opieka, owszem jak dłuższy czas nie pada podlewam róże więc i maluchy dostają . Sadzę w jedno miejsce przynajmniej 2 lub 3 sadzonki bo zawsze coś odpadnie więc są inne. Pod jesień następnego roku już mam pierwszy kwiat.
Na tym kończy się moja opieka, owszem jak dłuższy czas nie pada podlewam róże więc i maluchy dostają . Sadzę w jedno miejsce przynajmniej 2 lub 3 sadzonki bo zawsze coś odpadnie więc są inne. Pod jesień następnego roku już mam pierwszy kwiat.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Ja też staram się zaglądać do Ciebie, Twoje zdjęcia mnie krzepią.
Tylko teraz gdy za oknem biało-szaro, jakoś motywacja do działania siada.
Ja niestety mam dwie lewe ręce do ukorzeniania, 3x podchodziłam do ukorzeniania winorośli (a ona się generalnie łatwo rozmnaża), więc nawet nie próbuję myśleć o patyczkach. Natomiast z utęsknieniem czekam na luty, żeby coś posiać.
Tylko teraz gdy za oknem biało-szaro, jakoś motywacja do działania siada.
Ja niestety mam dwie lewe ręce do ukorzeniania, 3x podchodziłam do ukorzeniania winorośli (a ona się generalnie łatwo rozmnaża), więc nawet nie próbuję myśleć o patyczkach. Natomiast z utęsknieniem czekam na luty, żeby coś posiać.