
Słyszałam właśnie, że okrywanie kartonami nie jest zbyt dobre bo zamakają i jak przychodzi mróz przymarza do roslin.
Gosiu, plany na dzisiaj dotyczące okrywania wykonane, musiałam skorzystać z pomocy, obie pnące tzn i Flammentanz i Vilchenblau były tak potężne i długie, że sama bym sobie nie poradziła. Została jeszcze jedna pnąca na jutro Sympathia, też potężna i też muszą dwie osoby nad nią pracować, ją okryję najpierw agrowł. a potem chochołem z maty słomianej i niech zimują do wiosny.Margo2 pisze: jak sobie poradziałas z okrywaniem?