Brzoskwinko bardzo mi przykro.

Ja na wiosnę moją królicę wiozę do znajomego. On ma wielkie barany. I będę miala cudne maluszki. A te 6 które już są, to nieźle brykają. Jedzą wszystko co ich mamusia. I ... są przeslodkie.
Byłam dziś u ojca na herbatce i opowiedziałam mu Twoją historię. Jest człowiekiem BARDZO oczytanym, więc chętnie go słuchamevluk pisze:Ja już nie mam królików Brzoskwinko, mimo szczepienia, któregoś dnia 2004 roku padły mi wszystkie duże, wykocone samice. Została grupa głodnych, 50 małych ledwie 3 tygodniowych królicząt.
evluk pisze:Ciekawe jest to Brzoskwinko o czym piszesz, ale u mnie samice miały każda inną klatkę i się nie widziały, że tak powiem..Klatki były oddzielone od siebie deskami..
Teraz to ja muszę zejść do kuchni ,zrobić sobie taką pajdę ...serek mam sklepowy ,miód z mleczy,ale mam nadzieje ,że głód zaspokoje
Twixi - to znaczy jak?Twixi pisze:jestem ciekawa Twojego przepisu na serek podpuszczkowy. Ja robię z krowiego mleka tak
podobnie jak się robi oscypki