Dlatego ja zawsze się dopytuję i nie pozwalam wpisać innego leku..inna sprawa ,że moja dr pierwszego kontaktu nie wywinęła by mi numeru, po drugie ja tylko w zastrzykach..ale pisze o dziecku, które jest oporne na część antybiotyków..a nazwy się mnożą tak szybko że nawet lekarz nie zawsze zna wszystkie pochodne.. ale macie prawo poprosić zawsze o lek, który brałyście i pomógł i jest wpisany w kartę..w razie kłopotów..można zmyślić jakieś tam objawy występujące po innych preparatach..serio!
antybiotyki nie sa takie drogie tylko firmy tworzą własne odpowiedniki i dają własne ceny. Warto zapamiętać łacińska nazwę głównego leku,
np amoksycylina, najczęściej stosowany...i np nazwę leku Amoksiklav.
Ot cała mądrość....nie dawać się lekarzom...jeśli się nie tzw. swojego, trza się pilnować we własnym zakresie..takie czasy..
Tym bardziej, że ja mam w mieszkaniu malutkiego brzdąca, więc muszę mieć ciepło. A na dodatek moje mieszkanie jest na samej górze i na "brzegu" bloku, tak więc jeden dzień niedogrzania i dosłownie w chwilę robi się zimno. Także u mnie grzejniczki szaleją ;) Jeśli wsadziłabym kwiatka co już jest "zadomowiony" w swoim podłożu w nową ziemię to raczej by mu się to nie spodobało ;) Opryskuję dziady ile się da, stawiam podstaweczki z keramzytem no i niestety widzę, że lekko są przyschnięte końcówki także z przesadzaniem wolę poczekać na te spokojniejsze czasy 
Prawie cały antybiotyk wybrałam i o dziwo jeszcze do końca mi nie przeszło! A co gorsza ucho zatkało mi jeszcze bardziej :/
a pochodne to właśnie rozmowy z wodnikiem szuwarkiem i pokrzywki. W tamtym właśnie była ampicylina - pani dr wiedziała o moim uczuleniu ale stwierdziła, że po tylu latach mi przeszło już 
