Kasiu ja tez nie przepadam ale co zrobić,nikt tego za nas nie zrobi bo my  z M jesteśmy na miejscu juz sami a dzieci jak przyjadą to czasem jest czas ,żeby sobie skubali  a czasem nie ma i wtedy wyjmuję z zamrażarki i daję ,najczęściej córce .Syn mieszka bliżej to częściej bywają  u nas i dostają  żywe ,wtedy bija  i skubią sami  kiedy im potrzeba.
Nastawiaj sie psychicznie i do dzieła 

 brojlerki są podobno łatwe w skubaniu  w dodatku po sparzeniu wrzątkiem idzie szybko bo koguty i kury tak skubiemy ale kaczki to mają grubo puchu i zbieram na pierzynę więc na sucho  
 
Zima jak juz musi być to lepiej jeśli taka właśnie bo czysto i pięknie chociaż zimno a ja zdecydowanie wolę ciepełko 
