Kochana Basiu,życzę Ci dużo zdrowia,nieustającej radości życia z której czerpie rodzina i my,znajomi zza szybki

,realizacji planów i pomysłów ogrodowych
Też bym Ci chciała wkleić coś ładnego,ale nie umiem

więc dam ci buziaka
Wrócę jeszcze do rozważań o przeprowadzkach.Podobno dla niektórych to styl życia,którego zupełnie nie rozumiem

Co innego szukanie miejsca wygodniejszego,zdrowszego jak jest w Twoim przypadku,ale tak gonić,zostawiać znajomych,nie rozumiem.My do względnych wygód dorabialiśmy się sami.Pamiętam wnoszenie cegieł i pustaków na rusztowania,żeby murarz więcej muru postawił na drugi dzień!Póżniej wykańczanie też swoimi rękami (męża przede wszystkim).Położył płytki na korytarzu,więc za pieniądze,które wziąłby fachowiec kupiliśmy płytki do kuchni itd.Nie zamierzam zanudzać wspomnieniami,piszę to dlatego,żeby powiedzieć,że nie wyobrażam sobie zostawić teraz to i szukać lepszego!To samo z ogrodem,tyle pracy i pomysłów,niekoniecznie trafionych.Po prostu wrosłam!Może to starzenie się,ale już nie miałabym siły.