Kwiatuchy Aguchy :)

[Agnisia31]

to ja od razu z grubej rury, żeby mi naprawił swoimi super drogimi przyborami i nie ma dyskusji (nie interesuje mnie, czego tam brakuje )

Ja znowu znam takich facetów, co jak kupili sobie droga rzecz np. śrubokręty to potem mówili, że im szkoda tego używać, bo mogą się popsuć i wtedy wydana kasa pójdzie w błoto. To ja się pytam gdzie tu sens i logika, po cholerę kupować takie drogie rzeczy skoro nie można ich używać
No, ale to już problem faceta, bo generalnie trzeba to naprawić i już

[Agaciu]

to ja od razu z grubej rury, żeby mi naprawił swoimi super drogimi przyborami i nie ma dyskusji (nie interesuje mnie, czego tam brakuje )

Ja znowu znam takich facetów, co jak kupili sobie droga rzecz np. śrubokręty to potem mówili, że im szkoda tego używać, bo mogą się popsuć i wtedy wydana kasa pójdzie w błoto. To ja się pytam gdzie tu sens i logika, po cholerę kupować takie drogie rzeczy skoro nie można ich używać

żeby ogładać i chuchać i dmuchać i macać i się chwalić przed kolegami że się to ustrojstwo MA

[Agnisia31]

Tak samo jest z samochodami. Mój sąsiad ma auto, stoi całymi dniami, wyjeżdża tylko jak jest święto. Wyjmuje akumulator i ładuje go co jakiś czas, myje go co jakiś czas. Przecież to lakier się rysuje, akumulator niszczeje, sam samochód niszczeje, i po co to wszystko, żeby się pokazać, że ich też na auto stać. BEZSENSU

[katharos]

A tak pochwalić się ze się ma ...ważna rzecz

[Agaciu]

konsumpsyjny styl życia teraz mamy - każdy tylko" chcieć i mieć" a nikt nie pomyśli, że trzeba mieć pieniądze na utrzymanie a potem takie skutki, że tylko od święta wyjazd z garażu

A tak pochwalić się ze się ma ...ważna rzecz

najważniejsza u facetów chyba, ale oni twierdzą że się nie chwalą - że to damska rzecz ale my robimy to otwarcie a nie mimochodem

[katharos]

dlatego nas kochają

[Agaciu]

Kasiu - oni nas BARDZO kochają i nawet nie wiedzą czemu Jak mój M - ciągle chodzi i to powtarza - "Za co mnie Bóg pokarał taką tobą?" Ale wymienić za żadne skarby nie chce - a mu nawet proponowałam - i nic - siedzi nadal cholera jedna

[katharos]

Mój też mi mówił że mnie wymieni do czasu aż z dachu leciał a ja go łapałam po rekach mnie całował i juz wymieniac nie chce

[Agaciu]

Mój też mi mówił że mnie wymieni do czasu aż z dachu leciał a ja go łapałam po rekach mnie całował i już wymieniac nie chce

hahaha to ty stron łoman jesteś że go złapałaś i sie nie płamałaś

[Agnisia31]

Kasiu a warto go było łapać??

[mniodkowa]

uuuuu grubo - łapać faceta z dachu myślę, że sama wylądowałabym na ortopedii jakiejś

a a'propos samochodu na pokaz, to mam pod blokiem takiego "prosiaczka" na niego mówimy znaczy toyora yarris jakiś, ale taka różowiutka, ma ją facet koło 50, do pracy dojeżdża służbowym co go zabiera spod bloku, ale codziennie na 15min przed tym przyjazdem słuzbowego on wychodzi, swojego prosiaczka głaska, czyści, koła wymienia na parkingu... stoi ciągle w tym samym miejscu, zimą wsiada jeszcze rusza 3 metry do tyłu, 3 do przodu - tak ze 2-3 razy, wysiada i do pracy... a potem w niedzielę do ... kądkolwiek i wtedy ktoś go zawsze podstawi (i nie zawsze to jestem tylko ja ) i musi stanąć biedny gdzieś obok, ale jak tylko prze okno widzi, to biegnie choć o jedno miejsce bliżej przestawić prosiaczka a kiedyś stanęłam w niedzielę i tydzień stałam bo służbowym dojeżdżałam, facet pewnie omal zawału nie dostał

[Agaciu]

ale ty jesteś niedobra - prosiaczkowego wełaściciela do zawału doprowadzasz

[Agnisia31]

A to mnie taki jeden sąsiad z drugiej klatki, jak postawiłam auto na "jego" miejscu, zostawił mi karteczkę z informacją cdn... Nie wiedziałam o co kaman, więc kartkę do kosza wyrzuciłam. Ponieważ ja byłam w tym czasie na szkole, więc auto sobie stało chyba pół roku na "jego" miejscu. Po przyjeździe ze szkółki rodzice mi mówią, że ja wezwanie do prokuratury mam. Zastanawiałam się o co chodzi, a ten doniósł na mojego ojca, że łapówki bierze, bo pracownik państwowy, i skąd on może mieć tyle kasy, że ma dwa samochody.
I teraz skumałam o co chodziło z tym cdn...
A mój głupi sąsiad nie wiedział, że to drugie auto moje, a kupiłam je za własne pieniążki.
To a propo sąsiadów wariatów.

[Agaciu]

A to mnie taki jeden sąsiad z drugiej klatki, jak postawiłam auto na "jego" miejscu, zostawił mi karteczkę z informacją cdn... Nie wiedziałam o co kaman, więc kartkę do kosza wyrzuciłam. Ponieważ ja byłam w tym czasie na szkole, więc auto sobie stało chyba pół roku na "jego" miejscu. Po przyjeździe ze szkółki rodzice mi mówią, że ja wezwanie do prokuratury mam. Zastanawiałam się o co chodzi, a ten doniósł na mojego ojca, że łapówki bierze, bo pracownik państwowy, i skąd on może mieć tyle kasy, że ma dwa samochody.
I teraz skumałam o co chodziło z tym cdn...
A mój głupi sąsiad nie wiedział, że to drugie auto moje, a kupiłam je za własne pieniążki.
To a propo sąsiadów wariatów.

co za debil - normalnie nie wierzę że tacy ludzie po ziemi chodzą!

[Agnisia31]

też nie wierzyłam dopóki wezwania do prokuratury nie zobaczyłam. Pytam się prokuratorki kto złożył takie doniesienie, a ona mi mówi nazwisko, więc wiedziałam, że mowa o mim sąsiedzie. Na szczęście sprawa umorzona i rozeszło się po kościach, ale co nerwów idiota zepsuł to inna historia. teraz jak przechodzę koło niego to się śmieje z jego głupoty. Czasami coś mu dogryzę z tym cdn... Nie byłabym sobą gdybym tego nie zrobiła