Cześć ?
Co za okropna pogoda
, tylko ta wiadomość, że przyszły ładne różyczki od Petrovica spowodowała, że zrobiło się całkiem ciekawie. Tak lubię, coś się dzieje.
Czekam na paczuszkę, sadzę i w ten sposób mogę powiedzieć, że sezon różany 2012 został zamknięty.
Pozostaną nam tylko wspomnienia.
Zanim jeszcze załażę nowy wątek tylko ze wspomnieniami zrobię małe podsumowanie ile i jakie różyczki mam w swoim ogrodzie.
Najpierw jednak odpowiem na Wasze posty.
Asiu-Camellia, czytam często ten blog i wiem, że moje spostrzeżenia są również tam omawiane.
Od razu robi mi się przyjemniej, że nie tylko ja jestem upi?wa w temacie jakości róż.
Wiesz, że właściciel tego bloga ma ogród niedaleko nas. Chciałabym go zwiedzić i poznać osobiście tak ciekawą osobę.
Może kiedyś ?
Agnieszko-Safoya, ja również, to zauważyłam. Podobają mi się wszystkie róże z Twojego ogrodu.
Powojniki muszą mieć dobrą ziemię i dużo wody. Wtedy mają dobre warunki do rośnięcia.
Ewciu-majowa, mam tak samo, stąd zaraz po zrobieniu zdjęć robię ich opisy.
Słuchaj, to po co my się tak uganiamy za kolejnymi królewnami jak one do siebie są podobne.
Monikwity i dla mnie Pastellka jest super.
Gosiu-Margo, zastanowiłam się nad tym co napisałaś. Chyba, to wszystko nie jest takie proste.
Ja bym jednak zaczęłam od dobrze przygotowanej sadzonki, czyli jej jakości i podkładki na której została róża zaszczepiona. To jest chyba klucz do sukcesu naszych róż w ogrodzie.
Kolejna sprawa to, jak o nie dbamy. Tu niech każdy pomyśli czy i jak o nie dba. Powiem więcej, że każdy ma również wypracowane metody i lepiej nie dyskutować na temat co kto robi.
Co najwyżej efekty tych
dbań czasami widzimy.
Jak róża podmarznie, a będzie zdrowa, to szybko się odbuduje i będzie ładnie kwitnąć. To takie moje spostrzeżenia.
Gosiu- Deirde, też jestem tego zdania. Stanowisko dla róży jest najważniejsze.
Dorotko, dzięki jeszcze raz, że odtrąbiłaś tak wspaniała nowinę.
Alutka, jest w tym co piszesz dobre podejście. Ja na prawdę rzadko pozbywam sie róży tylko dlatego, że choruje.
W moich przypadkach chodziło o choroby zakodowane już w genach róż.
Próbowałam nawet przechytrzyć Belvedere, ale się nie udało.
Powojniki z minionego sezonu .
Clematis Huldine
Clematis Kermesina
Clematis Arabella
