Z moją passiflorą dzieje się coś dziwnego. Liście są słabo wybarwione, zwijają się oraz dostrzec można miejscami czarne dziwne plamki, podejrzewam jakąś chorobę grzybiczą albo pasożyty. Ale nie mam w sumie pojęcia co się z nią dzieje. Możecie coś doradzić, jakiś środek, a może ktoś z was miał kiedyś coś podobnego?
Ja bym obstawiał na przędziorki. Lupa przyda się w celu identyfikacji szkodnika. Jeśli to będą małe roztocza, pajączki to z cała pewnością jest to przędziorek. Zwalczyć go możesz preparatem o nazwie np: magus.