Witajcie dziewczyny
Nie udzielam się ,bo weny brakło ;) w ogrodzie nic się nie dzieje. Dopadł mnie marazm jesienny równocześnie z łupnięciem w plecach jak niefortunnie podnosiłam córkę. Także chodzę i stękam ,bo boli mnie ciało i dusza a ,że T na L4 to już w ogóle dom wariatów bez opieki ;)
Jak tylko się wyliżemy robimy akcję pod tajemniczym kryptonimem sossssna

tzn 2 idą pod piłę a z 3 spróbujemy zrobić bonsai
pozdrawiam cieplutko
A!