Remi, zatrwiany zawsze uprawiam z rozsady, którą przygotowuję w domu, także jest to raczej kwiat, który wymaga pewnego rozbiegu..Co do gleby nie jest specjalnie wymagający, rósł na przeciętnej i tylko na początku (po sadzeniu) był podlewany. Bezpośrednie promienie słoneczne padały na niego przez około 4-5 godzin dziennie. Dziękuję, także za wiadomość o grabiach
Iwonko dziękuję. Nawet nie marzyłam o takim wyróżnieniu.
Zaczęły już przylatywać drapieżne ptaki (nie licząc srok, które są obecne cały rok), ostatnio z rana widziałam takiego z ładunkiem..
A.. mam jeszcze jednego berberysa, całkiem o nim zapomniałam, zdjęcie zamieszczę później.