A mnie się marzy...

[Dorotak]

A widze ze obok Scindapsusa jeszcze zielistka jest

[masik]

Tak, taka zwykła. Swojego czasu we wszystkich urzędach i szkołach stały. Ja jestem "dziecię kryzysu" i to jedna z paru roślinek, które bez pudła rozpoznaję. Szkoda, że chociaż paseczka białego nie ma....ale rosnąć ma i basta.

[Dorotak]

A zrób zdjecie tej pierwszej tak po długosci pewniej bedzie rozpoznac a skad jestes konkretnie bo z pomorskiego to widze a miejscowosc

[masik]

Dorotka, tak? Już lecę po aparat, zmniejszę i zamieszczę łącznie z wymiarami. A mieszkam zaraz za Wejherowem, w Lęborku. Już się nawet zamierzałam, żeby napuścić na Ciebie swoją córcię, bo mieszka w Gdańsku w internacie (w celu obskubania Cię z roślinek. Śliczne są, "oblukałam" w wątku sprzedażowym )

[Dorotak]

A co sobie upatrzyłaś z czego bys mnie chciała obskubac

[masik]

Mam nadzieję, że to wniesie kaganek niejaki



A U Ciebie bardzo podobają mi się Peperonia zwisajaca variegata i Reo meksykańskie

[Dorotak]

Ale dokładnie wszystko opisałas a moze to jakas trzykrotka mam cos podobnego

[masik]

Trzykrotki mają takie listki...mięciutkie, . A to ma listki sztywne, ciężko mi było je rozprostować do zdjęcia, bałam się czy nie połamię. Sama roślinka mateczna nie może być większa, musi rosnąć w zwartej kępce, ale też widzę, że tak jak Scindapsus ma mini korzonki na łodyżce. Takie "gzdynksy" korzonkowe.

[Dorotak]

Trzykrotki sa rózne ja mam takie o duzych listka

[masik]

Przez Ciebie Dorotko wlazłam w wujka "wszystko wie", w grafikę i dostałam oczopląsu....




Przepraszam, autoironia, ale ja duuurna jestem. Przeczytałam to co napisałam powyżej i parsknęłam śmiechem. Zostawię, a co. W końcu piszemy "po polsku"

[Dorotak]

A co cie tak rozbawiło

[masik]

Że wlazłam w wujka. Organoleptycznie nie wiem, w którym miejscu mu siedzę, "ale utkłam"

[Dorotak]

To nie ciezko cie rozbawic musisz byc wesoła kobitką

[masik]

Mam do siebie ogromny dystans, a śmiać się bardzo lubię. Nie twierdzę, że ze mną można konie kraść, ale na szaber jabłek to bym się wybrała. Nawet gdybym miała do domu wrócić w podartych gatkach i koszulką...rozdartą na płocie.

[Dorotak]

Ostry byłby szaberek
A córcia studiuje w Gdansku