Misiu... znam to ... mój % już z Bogiem Spoczywa... pracował ale najpierw trzeba mu było pragnienie zaspokoić a potem nakarmić bo ma sucho nic mu przez gardło nie przeszło.lora pisze:dzisiaj była akcja liście...podwórko ,skarpa, ulica wokół domu ...rodzinka nie może ...poprosiłam pewnego szukającego pracę /niby/człeka troszkę procentowego o pomoc po 10minutach zrezygnował tłumacząc że to jest nie dla niego robota...troszkę wysiłku przestaraszyło go...grosza potrzebuje a całymi godzinami siedzi na murku koło sklepu... matko oni chcą żeby im manna z nieba spadła...
![]()
...po pewnym czasie przyszedł następny ale derilik...znając go dobrze najpierw nakarmiłam
napoiłam a potem dałam grabie i jakoś razem ja babcia z laską... a on kiwający się na boczki troszeczkę daliśmy radę ...
Co zrobiliście z liśćmi?