Zosieńko szkoda,że tak póżno dostałam wiadomość, dzisiaj nie mogę, mam już cały dzień zaplanowany, nie dam rady tego zmienić

, może kiedyś będzie jeszcze okazja. :P :P :P to z chęcią się spotkam tym berdziej,że jeszcze będę chciała pięknego złotokapa, a może i więcej..........
Aniu irysy w tym roku się nie popisały, bardzo mało kwitną niektóre kępy są bez kwiatów, ale ja się nimi odpowiednio zajmę. Niskie żółte również nie kwitły, nie wiem jak Tobie, ale dawałam sadzonki również Miriam i wiem ,żę miała kwiaty.
Warzywa nie miałam pod włókniną, one rosną tak, po tych deszczach tyle urosły. Pod przykryciem mam kilka krzaczków papryki, ogórki, przynajmniej miałam taką nadzieję do wczoraj. Jak odkryłam do podlania to doznałam szoku, coś przeszło przez nie ,podkopało i miejscami trafiło, siałam 3 odmiany i jedna przetrwała, więc zastanawiam się czy o też wina odmiany. Wracając do domu kupiłam nowe sadzonki i dosadzę.
Empauzo ja sieję sprawdzoną odmianę buraczków Czerwoną Kulę, albo Rywal, robię to gęsto, gdyż cały czas jak już zaczynają być malutkie wykorzystuję je w kuchni na bieżąco, wyrywanie traktuję jako przerywkę. Te małe czerwcowo- lipcowe są takie słodkie. Cała moja rodzinka lubi wszystko jeść co z buraków, więc wtedy mają barszcz botwinkowy, barszcz czysty, buraczki zasmażane i wiele innych . Moja teściowa zawsze w tym czasie robiła przetwory z buraczków, miała rację smakowo różnią się od tych jesiennych.