Mączniak amerykański agrestu
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Mączniak amerykański agrestu
Jak zwalczać tą chorobę? Czy mogę jeszcze uratować tegoroczne owoce ?
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Czy wystarczy oprysk jednorazowy?
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7422
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
Czasami z chemią warto poczekać. Chorobie sprzyja wysoka wilgotność powietrza a porażane są głównie najmłodsze fragmenty rośliny. Możesz spróbować skrócić część gałązek i wyciąć te, które wrastają do wnętrza krzaka. Zerwij też najbardziej porażone owoce. Ja w zeszłym roku z części owoców zeskrobałem grzybnię i owoce te dorosły. (Oczywiście tego się normalnie nie praktykuje).
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4425
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Może się skończyć, że niektóre owoce uda się odzyskać do kompotu- z białego nalotu pozostanie czarny "kożuszek" możliwy do zdrapania. Resztki grzybni nie muszą być jednak zdrowsze od resztek pestycydu. Przemo dobrze radzi.
A tak w ogóle na przyszłe lata- zapobiegać opryskami przed i/lub po kwitnieniu. Jedynie tak można uniknąć istotnych strat.
A tak w ogóle na przyszłe lata- zapobiegać opryskami przed i/lub po kwitnieniu. Jedynie tak można uniknąć istotnych strat.
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
co ze słuchania mądrego.
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Jaki jest okres karencji po oprysku?
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7422
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7422
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3604
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Jak zwykle najlepsza jest profilaktyka. Moich agrestów nic na szczęście się nie czepia.
Natychmiast po zbiorze co roku nielitościwie tnę. Nic u mnie nie ma prawa sie wychylać, a o leżeniu na ziemi nie ma mowy, krzaczki są rzadziutkie.
Sąsiad natomiast stawia jakieś rusztowania wokół agrestów, podwiązuje i ciągle narzeka na mączniaka. Moje agresty posadziłam jak najdalej od tego sąsiada.
Natychmiast po zbiorze co roku nielitościwie tnę. Nic u mnie nie ma prawa sie wychylać, a o leżeniu na ziemi nie ma mowy, krzaczki są rzadziutkie.
Sąsiad natomiast stawia jakieś rusztowania wokół agrestów, podwiązuje i ciągle narzeka na mączniaka. Moje agresty posadziłam jak najdalej od tego sąsiada.
Waleria