Dziękuję za odwiedzinki i miłe słowa
Firletka nic nie straciłaś mało która z tych na 1 listopada jest zimująca .
Zapraszam jak najczęściej do oglądania , chociaż wirtualnie .
Tomek-Warszawa tak Tomku przez te wszystkie lata trochę się ich uzbierało .
wsiania Szczęściara z Ciebie ,to prawda ,ze aż żal na to patrzeć no ,ale nic na to nie poradzimy jedynie możemy przygarnąć nie potrzebne już kwiaty .
Ja bym Ci poradziła porozdzielać połowę wsadzić do gruntu , a druga połowę do domu ,chyba że masz po 2 odmiany takie same to jedna do gruntu ,a druga do do domu .Wiosna można posadzić z powrotem do gruntu .I na przyszły rok gdyby nie przeżyła ta w gruncie będziesz miała zachowaną chryzantemę .
Zetnij im już kwiatostany .
Posadż w miejscu ciepłym słonecznym i zacisznym , podje o kryj lekko okrywając poprzez lekkie okopczykowanie igliwiem , korą a jak będą większe mrozy można położyć agrowłóknine .