Plamy na liściach
Re: Storczyk-plamy
Wirusa nie leczy się; dla rośliny to przeważnie jest wyrok.
Ale ... aby potwierdzić jego obecność, musi być badanie laboratoryjne.
To zbyt ciężka choroba i zagrożenie dla reszty roślin.I wcale nie występuje często w naszych kolekcjach.
Tak więc nie straszmy się wirusem ,bo nic to nie da...
Trzeba podjąć próbę ratowania.
Oczywiście, w pierwszej kolejności trzeba odizolować pacjenta od pozostałych storczyków i prace wykonywać sterylnie.
Chorą część liścia należy usunąć do marginesu zielonej tkanki.Zdezynfekować osuszyć i zastosować
łączenie środków ochrony .
JOVANKA
.
Ale ... aby potwierdzić jego obecność, musi być badanie laboratoryjne.
To zbyt ciężka choroba i zagrożenie dla reszty roślin.I wcale nie występuje często w naszych kolekcjach.
Tak więc nie straszmy się wirusem ,bo nic to nie da...
Trzeba podjąć próbę ratowania.
Oczywiście, w pierwszej kolejności trzeba odizolować pacjenta od pozostałych storczyków i prace wykonywać sterylnie.
Chorą część liścia należy usunąć do marginesu zielonej tkanki.Zdezynfekować osuszyć i zastosować
łączenie środków ochrony .
JOVANKA
.
Re: Storczyk-plamy
dziękuje za odzew 
Chorej części już nie ma i storczyk zmienił okno. Będę obserwować dalej. Boję się tylko ,że inne zdążyły się już zarazić
słabo mi się robi jak o tym pomyślę

Chorej części już nie ma i storczyk zmienił okno. Będę obserwować dalej. Boję się tylko ,że inne zdążyły się już zarazić

słabo mi się robi jak o tym pomyślę

- 3velyna
- 500p
- Posty: 854
- Od: 21 mar 2012, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PYSKOWICE /Śląsk
Re: Storczyk-plamy
Trzymam kciuki i mam nadzieję, że nie zdążył narobić szkód wśród innych 

Pozdrawiam! Ewelina
Uczę się być >dobrą< fal-mamą :) Dopiero zaczynasz? Chętnie POMOGĘ !
Zapraszam do obejrzenia moich storczyków ? mini w szklarence ?
Uczę się być >dobrą< fal-mamą :) Dopiero zaczynasz? Chętnie POMOGĘ !
Zapraszam do obejrzenia moich storczyków ? mini w szklarence ?
Re: Storczyk-plamy
Tak , więc postanowiłam obciąć chorą część liścia, 6 dni temu dokładnie obcięłam , zdezynfekowałam i tak dalej
i hmm jest ok, dalej za uciętym żadna choroba się nie posuwa, liść twardy, pozostałe takie jak zawsze. Wygląda storczyk jak zwykle, tylko obcięty liść robi z niego wizualnie kalekę xd
a może jeszcze z wcześnie się chwale? w końcu 6 dni...
dalej czekam
edit:
w innych storczykach zero złowrogich zmian
na razie...
i hmm jest ok, dalej za uciętym żadna choroba się nie posuwa, liść twardy, pozostałe takie jak zawsze. Wygląda storczyk jak zwykle, tylko obcięty liść robi z niego wizualnie kalekę xd
a może jeszcze z wcześnie się chwale? w końcu 6 dni...
dalej czekam

edit:
w innych storczykach zero złowrogich zmian

- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Storczyk-plamy
Witam.
Wspominałam w innym wątku o podejrzanych plamach na storczyku Phalaenopsis. Został on przeze mnie zakupiony wczoraj w tesco, choć zazwyczaj wolę bardziej zaufane źródła :/ No ale sami wiecie, cena 19,90 zł kusiła.. W markecie wyglądał na okaz zdrowia, piękne korzenie, jędrne liście. Dopiero po odpakowaniu go z folii ujrzałam plamy na dwóch liściach, które nieco mnie przybiły. Plamy są podobne do tych, jakie zaobserwowała Betty_00. Zasugerowano jej, ze może to być choroba bakteryjna, dlatego mój zachwyt i radość nad storczykiem nie trwały długo... Obiecałam zrobić bardziej dokładne zdjęcia w świetle dziennym, choć nie wiem na ile mi się to udało..
Z oczywistych względów, nie jestem w stanie stwierdzić na jakie czynniki narażony był storczyk, ani jak wyglądała jego pielęgnacja przed zakupieniem go przeze mnie, dlatego wciąż łudzę się, że na taki stan liści może wpływać kilka czynników, poza choroba bakteryjną. Storczyk wykazuje zmiany na dwóch liściach, nie są one inne w dotyku, nie są wydrążone, nie mają żadnych obwódek. Od takie plamy, zwłaszcza widoczne pod światłem.
Zapobiegawczo nie stawiałam go koło innych storczyków, choć znajduje się w tym samym pomieszczeniu. Stoi 2 metry od okna, bo chciałam go poobserwować, jednak obawiam się, że może mu zacząć doskwierać brak światła, mam okno wschodnie i nie za wiele go u mnie, zwłaszcza o tej porze roku. nie chciałam obcinać liści, bo uznaję to za konieczność, z reszta nie mam takiej wiedzy aby móc o tym sama zdecydować, stąd liczę na pomoc.
Czy rzeczywiście mogło go przemrozić lub może być to niedobór lub nadmiar jakiegoś składnika/czynnika w ich pielęgnacji?

Zmienione są dwa liście po przeciwnych dla siebie stronach

Czy profilaktycznie powinnam go namoczyć w topsinie? Tylko taki środek mam pod ręką? A może zakupić miedzian? Czy moczyć pomimo tego, iż storczyk był niedawno moczony, na co wskazuje stan jego podłoża, czy dopiero po przeschnięciu? ( w moich warunkach trwa to 3 tyg, więc czy po 3 tyg nie będzie za późno?)
Wspominałam w innym wątku o podejrzanych plamach na storczyku Phalaenopsis. Został on przeze mnie zakupiony wczoraj w tesco, choć zazwyczaj wolę bardziej zaufane źródła :/ No ale sami wiecie, cena 19,90 zł kusiła.. W markecie wyglądał na okaz zdrowia, piękne korzenie, jędrne liście. Dopiero po odpakowaniu go z folii ujrzałam plamy na dwóch liściach, które nieco mnie przybiły. Plamy są podobne do tych, jakie zaobserwowała Betty_00. Zasugerowano jej, ze może to być choroba bakteryjna, dlatego mój zachwyt i radość nad storczykiem nie trwały długo... Obiecałam zrobić bardziej dokładne zdjęcia w świetle dziennym, choć nie wiem na ile mi się to udało..
Z oczywistych względów, nie jestem w stanie stwierdzić na jakie czynniki narażony był storczyk, ani jak wyglądała jego pielęgnacja przed zakupieniem go przeze mnie, dlatego wciąż łudzę się, że na taki stan liści może wpływać kilka czynników, poza choroba bakteryjną. Storczyk wykazuje zmiany na dwóch liściach, nie są one inne w dotyku, nie są wydrążone, nie mają żadnych obwódek. Od takie plamy, zwłaszcza widoczne pod światłem.
Zapobiegawczo nie stawiałam go koło innych storczyków, choć znajduje się w tym samym pomieszczeniu. Stoi 2 metry od okna, bo chciałam go poobserwować, jednak obawiam się, że może mu zacząć doskwierać brak światła, mam okno wschodnie i nie za wiele go u mnie, zwłaszcza o tej porze roku. nie chciałam obcinać liści, bo uznaję to za konieczność, z reszta nie mam takiej wiedzy aby móc o tym sama zdecydować, stąd liczę na pomoc.
Czy rzeczywiście mogło go przemrozić lub może być to niedobór lub nadmiar jakiegoś składnika/czynnika w ich pielęgnacji?




Zmienione są dwa liście po przeciwnych dla siebie stronach


Czy profilaktycznie powinnam go namoczyć w topsinie? Tylko taki środek mam pod ręką? A może zakupić miedzian? Czy moczyć pomimo tego, iż storczyk był niedawno moczony, na co wskazuje stan jego podłoża, czy dopiero po przeschnięciu? ( w moich warunkach trwa to 3 tyg, więc czy po 3 tyg nie będzie za późno?)
Re: Storczyk-plamy
Witaj...
dziękuję : można zobaczyć więcej...
Ponieważ jest to nowy zakup, wszystkie możliwości trzeba brać pod uwagę.;przy tych plusowych temperaturach ale niskich i w ciemnościach , może nastąpić zahamowanie procesów i widoczna zmiana chlorofilu ..
A takie zaburzenie jak na zdjęciach wskazują na możliwe zaburzenia fizjologiczne rośliny.Tak oceniam.
Skala szkód... zawsze jest pochodną czasu drastycznych warunków.
Jak długo storczyk "szedł" od producenta do Ciebie , nikt nie określi.
O niedokarmieniu mowy nie ma ;już producenci odpowiednio pompują roślinę przed sprzedażą.
No cóż...
roślina musi przejść naturalny czas aklimatyzacji/nawet 2 tygodnie/.Nie ma potrzeby jej zasilać nawozami /2-m-ce/.Rośliny nie należy zamgławiać.Pomyśleć jak udostępnić mu ruch powietrza.
Natomiast, odsunięcie od okna powinno być skompensowane oświetleniem lokalnym /lampa/
Dla "spokojności"... a,szczególnie w okolicach plamy brzegowej zastosować trzeba śr.p/grzybowy -może być Topsin.
A dodatkowo zastosować miedzian jako łączną ochronę .
Trudno zaliczać wszystkie infekcje jako bakteriozy ;zazwyczaj mamy zjawisko również połączone i grzyby sa tymi chętnymi do ataku w sprzyjających warunkach i...towarzyszą..
W tym przypadku nie jest to bakterioza ; tak oceniam.Ale przy braku pomocy i ochrony, może się zawsze rozwinąć w zjadliwą postać..
Miejmy nadzieje ,ze sytuacja się ustabilizuje.
Tak więc,---> wprowadzamy w spokojny okres storczyka--->;zabezpieczamy śr.ochrony .
Kwitnie, więc to czas ,kiedy trzeba nacieszyć sie kwiatami.
Życzę zadowolenia ze storczyka, mimo dostrzeganych wad
pozdrawiam JOVANKA
dziękuję : można zobaczyć więcej...
Ponieważ jest to nowy zakup, wszystkie możliwości trzeba brać pod uwagę.;przy tych plusowych temperaturach ale niskich i w ciemnościach , może nastąpić zahamowanie procesów i widoczna zmiana chlorofilu ..
A takie zaburzenie jak na zdjęciach wskazują na możliwe zaburzenia fizjologiczne rośliny.Tak oceniam.
Skala szkód... zawsze jest pochodną czasu drastycznych warunków.
Jak długo storczyk "szedł" od producenta do Ciebie , nikt nie określi.
O niedokarmieniu mowy nie ma ;już producenci odpowiednio pompują roślinę przed sprzedażą.
No cóż...
roślina musi przejść naturalny czas aklimatyzacji/nawet 2 tygodnie/.Nie ma potrzeby jej zasilać nawozami /2-m-ce/.Rośliny nie należy zamgławiać.Pomyśleć jak udostępnić mu ruch powietrza.
Natomiast, odsunięcie od okna powinno być skompensowane oświetleniem lokalnym /lampa/
Dla "spokojności"... a,szczególnie w okolicach plamy brzegowej zastosować trzeba śr.p/grzybowy -może być Topsin.
A dodatkowo zastosować miedzian jako łączną ochronę .
Trudno zaliczać wszystkie infekcje jako bakteriozy ;zazwyczaj mamy zjawisko również połączone i grzyby sa tymi chętnymi do ataku w sprzyjających warunkach i...towarzyszą..
W tym przypadku nie jest to bakterioza ; tak oceniam.Ale przy braku pomocy i ochrony, może się zawsze rozwinąć w zjadliwą postać..
Miejmy nadzieje ,ze sytuacja się ustabilizuje.
Tak więc,---> wprowadzamy w spokojny okres storczyka--->;zabezpieczamy śr.ochrony .
Kwitnie, więc to czas ,kiedy trzeba nacieszyć sie kwiatami.
Życzę zadowolenia ze storczyka, mimo dostrzeganych wad
pozdrawiam JOVANKA
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Storczyk-plamy
Bardzo dziękuję 
Rozumiem, ze ten miedzian to podobnie jak topsin bezpośrednio na liście, nie poprzez moczenie?
Bedę mieć na niego oko

Rozumiem, ze ten miedzian to podobnie jak topsin bezpośrednio na liście, nie poprzez moczenie?
Bedę mieć na niego oko

Re: Kłopot ze storczykiem
Witam,
poniżej zamieszczam opis problemu z moim storczykiem. Będę bardzo wdzięczna za pomoc. Trochę przeglądałam tu wątków, ale nie widziałam tak zmarnowanego storczyka jak mój:( Czy myślicie, że coś z niego jeszcze będzie? Jak go ratować? Czy mam lepiej zająć się tym jednym, który mi się ostał i nie doprowadzić go do identycznego stanu?
Storczyk ma już przynajmniej 3,5 roku. Miał dwie okazałe łodygi z kwiatami. Po uschnięciu jednej, a następnie drugiej wyrosła nowa, która później także się zasuszyła. Trwało to wszystko na pewno ponad rok. Systematycznie zaczęły obumierać liście, aż w końcu nie zostało z niego nic. Przez ten czas nie zmieniłam sposobu podlewania (co ok 7- 10 dni wstawiałam na kilka godzin do wody, zawsze starałam się pilnować, aby nie zalewać liści) stał od samego początku w tym samym miejscu (parapet wschodni bez grzejnika). Przez dobry rok nie dawał znaku życia. Korzonki na powierzchni miał raczej suche. Te w doniczce różnie- niektóre zielone, niektóre zasychały, a niektóre pociemniały. Z tego co pamiętam, raz go przesadziłam. Chyba po tym jak całkiem obumarł. Wtedy też zauważyłam, że korzonki są bardzo małe, przesuszone lub poczerniałe. Znikoma ilość zdrowych.
Około rok temu, koleżanka poradziła mi, abym mu nalewała wody "po uszy", nie zalewając liści. Ku mojemu zdziwieniu, zaczął wypuszczać zdrowe korzonki i sporą ilość liści. Moja radość nie trwała długo, gdyż bardzo szybko ich wzrost się nagle zatrzymał. Korzonki miały max. 0,5 cm, listki max. 4-5 cm. Zaczęły robić się miękkie i pomarszczone, niektóre pożółkły.
Dziś zauważyłam, że właściwie zdrowych korzeni to on nie ma wcale, a przynajmniej tak mi się wydaje. Mniej więcej od ok 8 miesięcy wygląda tak jak na poniższych zdjęciach. Systematycznie znów liście marszczą się i żółkną, a te malutkie korzonki, które zaczęły wzrastać rok temu usychają, chodź niektóre jeszcze mają kolor zielony.

Wydaje mi się, że jest solidnie przelany
Czy jeśli usunę przegniłe korzenie, dam nowe podłoże, to jest szansa, że coś jeszcze z niego będzie?
poniżej zamieszczam opis problemu z moim storczykiem. Będę bardzo wdzięczna za pomoc. Trochę przeglądałam tu wątków, ale nie widziałam tak zmarnowanego storczyka jak mój:( Czy myślicie, że coś z niego jeszcze będzie? Jak go ratować? Czy mam lepiej zająć się tym jednym, który mi się ostał i nie doprowadzić go do identycznego stanu?
Storczyk ma już przynajmniej 3,5 roku. Miał dwie okazałe łodygi z kwiatami. Po uschnięciu jednej, a następnie drugiej wyrosła nowa, która później także się zasuszyła. Trwało to wszystko na pewno ponad rok. Systematycznie zaczęły obumierać liście, aż w końcu nie zostało z niego nic. Przez ten czas nie zmieniłam sposobu podlewania (co ok 7- 10 dni wstawiałam na kilka godzin do wody, zawsze starałam się pilnować, aby nie zalewać liści) stał od samego początku w tym samym miejscu (parapet wschodni bez grzejnika). Przez dobry rok nie dawał znaku życia. Korzonki na powierzchni miał raczej suche. Te w doniczce różnie- niektóre zielone, niektóre zasychały, a niektóre pociemniały. Z tego co pamiętam, raz go przesadziłam. Chyba po tym jak całkiem obumarł. Wtedy też zauważyłam, że korzonki są bardzo małe, przesuszone lub poczerniałe. Znikoma ilość zdrowych.
Około rok temu, koleżanka poradziła mi, abym mu nalewała wody "po uszy", nie zalewając liści. Ku mojemu zdziwieniu, zaczął wypuszczać zdrowe korzonki i sporą ilość liści. Moja radość nie trwała długo, gdyż bardzo szybko ich wzrost się nagle zatrzymał. Korzonki miały max. 0,5 cm, listki max. 4-5 cm. Zaczęły robić się miękkie i pomarszczone, niektóre pożółkły.
Dziś zauważyłam, że właściwie zdrowych korzeni to on nie ma wcale, a przynajmniej tak mi się wydaje. Mniej więcej od ok 8 miesięcy wygląda tak jak na poniższych zdjęciach. Systematycznie znów liście marszczą się i żółkną, a te malutkie korzonki, które zaczęły wzrastać rok temu usychają, chodź niektóre jeszcze mają kolor zielony.










Wydaje mi się, że jest solidnie przelany

Re: Kłopot ze storczykiem
Witam
Mam pytanie odnosnie odratowania storczyka. Wzielam od swojej klientki najzwyklejsze Phalanopsis, ktore chciala wyrzucic. Kwiat stal od 3 tygodni na deszczu i zimnie. Caly stozek wraz z liscmi jest praktycznie jak wielka papka, jedynie u podnoza ostala sie twarda czesc. System korzeniowy zielono-zolty, korzenie sa twarde. Czy ktos bylby tak mily i poinformowal mnie, czy da sie go jeszcze odratowac i jakich metod (najlepiej krok po kroku) uzyc?
Pozdrawiam.
Mam pytanie odnosnie odratowania storczyka. Wzielam od swojej klientki najzwyklejsze Phalanopsis, ktore chciala wyrzucic. Kwiat stal od 3 tygodni na deszczu i zimnie. Caly stozek wraz z liscmi jest praktycznie jak wielka papka, jedynie u podnoza ostala sie twarda czesc. System korzeniowy zielono-zolty, korzenie sa twarde. Czy ktos bylby tak mily i poinformowal mnie, czy da sie go jeszcze odratowac i jakich metod (najlepiej krok po kroku) uzyc?
Pozdrawiam.
Re: Kłopot ze storczykiem
Witam:)
Lilla jak możesz to wstaw zdjęcie storczyka zobaczymy w jakim on jest stanie
Lilla jak możesz to wstaw zdjęcie storczyka zobaczymy w jakim on jest stanie

Pozdrawiam Halina
Storczyki >zapraszam<
Storczyki >zapraszam<
Re: Kłopot ze storczykiem
Witaj:)
Lillia nie wiem czy uda się go uratować ale możesz próbować
Lillia nie wiem czy uda się go uratować ale możesz próbować

Pozdrawiam Halina
Storczyki >zapraszam<
Storczyki >zapraszam<
Re: Kłopot ze storczykiem
No probuje
Mieszkam w Niemczech, tutaj jak jakis storczyk przestanie kwitnac, to mile panie domu wywalaja go do smieci. Ja mam o tyle dobrze, ze moje klientki po prostu oddaja mi te biedule, choc juz najczesciej sa one krotko mowiac po roznych wstretnych zabiegach....
Tego wyciagnelam ze starej kory, zgnila gora sama odpadla, stozek obcielam az do twardej podstawy, zasypalam cynamonem, poobcinalam brzydkie korzenie i wsadzilam do nowego podloza. Nie wiem czy moge zrobic cos wiecej... jakies podpowiedzi?

Tego wyciagnelam ze starej kory, zgnila gora sama odpadla, stozek obcielam az do twardej podstawy, zasypalam cynamonem, poobcinalam brzydkie korzenie i wsadzilam do nowego podloza. Nie wiem czy moge zrobic cos wiecej... jakies podpowiedzi?
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Kłopot ze storczykiem
Nie mam doświadczenia w tak pokrzywdzonych storczykach, ale czy phalaenopsis bez stożka wzrostu może jeszcze rosnąć? Z czego on wypuści liście, skoro nie maja być przez co produkowane? Chyba jedyna nadzieja, że wypuści basal keiki .. próbować możesz, przecież nic nie tracisz.. jeśli korzeni ma sporo zdrowych to obejdzie się bez reanimacji i może zostać w podłożu. Pielęgnować tak jak każdy inny phalaenopsis
Ale niech wypowiedzą się osoby, które miały do czynienia z podobnym przypadkiem 


- 3velyna
- 500p
- Posty: 854
- Od: 21 mar 2012, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PYSKOWICE /Śląsk
Re: Kłopot ze storczykiem
Jeśli storczyk nie ma liści i szans na ich wypuszczenie, to ja trzymałabym go w samej tej doniczce, nie wstawiała do nieprzeźroczystej osłonki, bo korzenie także biorą udział w potrzebnej im fotosyntezie, której nie przeprowadzi bez liści 
No i oczywiście jedyna nadzieja w basal-keiki.
Więcej nie jestem w stanie poradzić, ale życzę powodzenia, dawaj znać jak Wam idzie

No i oczywiście jedyna nadzieja w basal-keiki.
Więcej nie jestem w stanie poradzić, ale życzę powodzenia, dawaj znać jak Wam idzie

Pozdrawiam! Ewelina
Uczę się być >dobrą< fal-mamą :) Dopiero zaczynasz? Chętnie POMOGĘ !
Zapraszam do obejrzenia moich storczyków ? mini w szklarence ?
Uczę się być >dobrą< fal-mamą :) Dopiero zaczynasz? Chętnie POMOGĘ !
Zapraszam do obejrzenia moich storczyków ? mini w szklarence ?