Moje miasto - mój ogród

Zdjęcia naszych ogrodów.
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Zagapiłem się (co mi się niestety często zdarza) i nie odpowiedziałem Lisce, dziękuję za to jak ładnie napisałaś :D - poszukaj zdjęć:-) i Barbarze, która przecież jest na tym forum jednym z pionierów miejskiej (trudnej...) zieleni. Chylę więc czoła i serdecznie pozdrawiam :D
Złamania drzewka doświadczyłem akurat wczoraj. Jakiś gnojek odłamał kawałek modrzewia, posadzonego miesiąc temu. Ale cóż, chyba będzie rosnąć dalej...

Zdjęcia z małej zielonej rewolucji na naszej ulicy już wkrótce, chociaż ociągam się, posadzona trawa rośnie wolno, a fotki jakoś zawsze wychodzą mi niewydarzone. Może trochę dlatego, że front kamienicy jest od północy a bok od zachodu.

Za namową Hanki pokazuję nasze "uliczne" róże. Hania miała zapewne na myśli to, że są słynne ze względu na swojego XIX w. hodowcę :wink: Na razie jeszcze nie kwitną. Są to dwie pnące róże Zéphirine Drouhin, Bizot, 1868 r., Francja.

Zdjęcia od niebytu po dzień dzisiejszy. :D

Wiktor

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

A takie "coś" zrobiłem pod jednym z drzewek. To jest od strony północnej i niestety prawie cały dzień w cieniu.

Niezapominajki, po środku białe fiołki, z boku bratki, z tyłu żagwin, a dziś są jeszcze takie dwie roślinki, co nie pamiętam jak się nazywają...

W.

Obrazek
Awatar użytkownika
BarWo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1092
Od: 24 sty 2008, o 19:11
Lokalizacja: Siedlce

Post »

Gratuluję!!! Kilka kamieni + kolorowe roślinki....i z niebytu jest już na czym oko zawiesić, a ten śliczny płotek to już jest COŚ...Obrazek
Serdecznie pozdrawiam Barbara
Rzucony kamień staje się opoką.../psalm/
doniczkowe... przyblokowy w garnku
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10357
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Świetnie Wiktorze! :P
Ten przykład pokazuje, że można uczyć zapomnianej ESTETYKI.
W cieniu świetnie czuje się barwinek w odmianach i ma tę zaletę, że jest zimotrwały :-).
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

dzięki za trzymanie kciuków! no staram się, staram z tą estetyką :wink:

Postępy zielonej rewitalizacji są następujące. Na naszej bocznej uliczce są posadzone trawniki. W paru miejscach są rozjechane przez samochody. Płotków z miasta już nie "wydębimy", bo zwyczajnie nie mają w tym roku, szukają nowego dostawcy. Miasto posiało więc trawniki, ale w niektórych miejscach z ryzykiem, że się nie udadzą. No i faktycznie jest parę takich miejsc.

Wymyśliłem rzecz następującą - skoro nie ma ogrodzeń, a samemu trudno zrobić pasujące, to kupiłem 10 aksamitek po 1 zł 50 gr. Wyjazdy zagrożone rozjeżdżaniem (tzn. już rozjechane...) obsadziłem aksamitkami. W ramach eksperymentu - rozjadą kwiaty czy nie. Na 3 miejsca, w których posadziłem aksamitki zadziałało w jednym. W dwóch miejscach gleba była chyba na tyle piaszczysta, a ja wyjechałem i nikt nie podlał, więc zwiędły i wtórnie zostały przejechane... :o :wink:

Nie przejmuje się tym jednak, bo sadząc kwiatki (i to już parę domów ode mnie:) ) poznałem SĄSIADÓW. I to zainteresowanych naszą okolicą. Okazało się, że w sąsiednich domach MIESZKAJĄ LUDZIE, KTÓRYM TEŻ ZALEŻY! :D 8)

Dwie sąsiadki zaproponowały prosto z mostu, że dadzą mi pieniądze na kupno sadzonek, żebym posadził ich więcej! Nie było mnie kilka dni i jedna z sąsiadek podlała aksamitki i świetnie sobie rosną, a samochody w to miejsce nie wjechały!

W ten sposób, znowu metodą "na kwiatki" poznałem okolicznych mieszkańców. Zrobimy zebranie mieszkańców naszej najbliższej okolicy i wymyślimy kolejne kroki ulepszania. :D

Nie jest źle!

Pozdrowienia

Wiktor :)
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10357
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Hahahhahaa, jesteś Geniuszem Strategii !
Dobry przykład porusza serca i sumienia, co dobitnie już wykazałeś.
Och, jakże żałuję, że nie jesteś moim sąsiadem. :P
Może wieś nauczyłaby się, że "miejsce drzew, jednak nie jest w lesie" :lol:

Obrazek
http://nr1a.com
Awatar użytkownika
myszek
500p
500p
Posty: 679
Od: 28 kwie 2007, o 00:37
Lokalizacja: Mazowsze 6b

Post »

Vittorio :!: Podziwiam z całego serca i będę kibicować Twoim poczynaniom :!:

Znam miejscowość na głębokim południu, gdzie na jednym z osiedli, po latach mozolnej pracy (walki?), paniom z parterowych mieszkań w blokach, udało się powiększyć zieloną przestrzeń swoich mikroskopijnych najpierw ogródków do takich rozmiarów, że teraz pomiędzy blokami jest przepiękny drzewiasto-kwiatowy busz zamiast klepiska wytuptanego przez dzieciarnię (która może się wyszaleć paredziesiąt metrów dalej na ogólnie dostępnym boisku i placu zabaw z prawdziwego zdarzenia).
Czasy się zmieniają. Miejmy nadzieję, że ludzie też. I przede wszystkim, że to będą zmiany na lepsze :).

Pozdrowienia,
Mysza

'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

dzięki, jesteście kochane, tylko nie przesadźcie, bo ja się od tego czerwienię :wink: Wasze kibicowanie to dla mnie na prawdę "wielka sprawa" (jak mawia moja babcia).

Wiktor :D
emilia9853
50p
50p
Posty: 77
Od: 23 maja 2008, o 23:49
Lokalizacja: Gąbin

Post »

Witaj Wiktorze dziękuje za odwiedziny.I z marszu ci gratuluję bo naprawdę trzymam za Ciebie kciuki.Ja mieszkałam kiedyś na osiedlu w bloku i naprawdę cięzko jest zrobić mały ogródeczek.Pozdrawiam pa
Awatar użytkownika
liska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10568
Od: 24 mar 2008, o 20:07
Lokalizacja: podkarpacie

Post »

Wiktor ja się tylko powtarzam ale gratuluję i trzymam kciuki.
Bardzo podobało mi się to branie ludzi na kwiaty.... rozjedzie czy nie rozjedzie :)
No i fajnie, że inni zaczynają pomagać, że ktoś chce podlać kwiatki.

Życzę, żeby szybko rosły i pięknie kwitły.
Obrazek
z uśmiechami Iza
u liski
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Dawno mnie nie było, ale wszystko toczy się po staremu, kwiatki rosną prawidłowo. Posadziłem tawułę i malwy pod domem - na razie maleństwa. Żeby wątek nie pozostał martwy pokazuję nasze balkony - mój i sąsiadki z dołu. Lobelie, surfinie i różowe pelargonie. Kiedy się wykadruje nasze balkony wygląda to bardzo ładnie. Gorzej, że na razie jesteśmy jedyni w kamienicy, która jest olbrzymia.... :wink:

Udało mi się jednak zawalczyć razem z sąsiadami sąsiedniej kamienicy, o zachowanie kwietników na wymienianych balkonach. To już coś! :D

Obrazek
Awatar użytkownika
BarWo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1092
Od: 24 sty 2008, o 19:11
Lokalizacja: Siedlce

Post »

Czy ja dobrze zrozumiałam ...jesteście jedynymi mieszkańcami w kamiennicy którzy mają roślinki na balkonie ????

A te dwa balkony są ładne :roll:
Serdecznie pozdrawiam Barbara
Rzucony kamień staje się opoką.../psalm/
doniczkowe... przyblokowy w garnku
Awatar użytkownika
liska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10568
Od: 24 mar 2008, o 20:07
Lokalizacja: podkarpacie

Post »

Popatrz Basiu... wydaje nam się to niemożliwe... a oni walczą..
z uśmiechami Iza
u liski
Awatar użytkownika
ihasia
500p
500p
Posty: 600
Od: 19 maja 2008, o 10:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bawaria

Post »

VitoPl - kawal dobrej roboty!
Gratuluje!
Bardzo mi sie podoba to co robisz.
W bloku w ktorym kiedys mieszkalam- we Wroclawiu na osiedlu Gaj, w mojej klatce mieszkal pewien pan ( po latach okazalo sie ze to moj stryjek hihh) osiedle bylo nowe, wszedzie bloto i klepisko. Poznie pobudowali wielkie parkinki betonowe i zostawili dosyc spory kawalek ziemi miedzy blokiem a parkingiem na trawe- ktora niestety byl zadeptana przez dzieci, oznaczona przez psiaki i koty.. wygladala zalosnie.
Pan ten wymyslil sobie ze co jakis czas bedzie sadzil drzewka. sadzil sumiennie- poczatkowo drzewka byly niszczone przez mlodziez, psy, czasem nawet przez zawistnych sasiadow. Ale ow Pan sie nie poddawal- co roz przynosil nowe drzewka i sadzil- po 10 latach tych drzewek byla masa- do tego kilkanascie bylin. tym oto sposobem nauczyl nie tylko dzieci ale i doroslych o to by szanowac ten skrawek zieleni jaki nam ofiarowal. Do Pana dolaczyli inni sasiedzi w tym moj tata. Do momentu gdy sie przeprowadzilismy- trawnik wygladal imponujaco- teraz niestety nie wiem czy cos jeszcze z tego zostalo. Moze znajdzie sie jakis wroclawianin(ka) z tamtych okolic i powie nam jak teraz tam wyglada?:-)
zycze Ci VitoPl bys trwal w zazielenianiu okolicy- a na pewno przylaczy sie do Ciebie spora Armia wyposazona w grabie, lopaty i kwiaty.
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Do Basi - jeszcze jest jedna sąsiadka, która ma balkon z drugiej strony i hoduje kwiaty - to dla porządku. Czyli jesteśmy we 3. Na razie daję moim sąsiadom okres ochronny pod tym względem :wink: Mieszkam tu od dwóch lat i małymi kroczkami trochę ja, trochę moi sąsiedzi staramy się działać na korzyść otoczenia w ogóle (mam na myśli również inne sprawy, ale nie piszę o tym, bo tematem są roślinki :wink: ). Dlatego sprawę namawiania sąsiadów na kwiaty na balkonie zostawiam na czas po renowacji fasady i wymianie balkonów (i w tym wypadku będę/będziemy musieli zawalczyć, żeby balkony miały, jak dotychczas, specjalne kwietniki na skrzynki na kwiaty).

Izie i Agnieszce dziękuję za doping, i ciekawy przykład z Wrocławia. Mieszkałem jako nastolatek w bloku. I przyznam się bez bicia, że tam również była bardzo energiczna pani, która w pewnym momencie ruszyła cały wielki blok do działania, a ja się tym w ogóle nie interesowałem... :oops: Teraz ją jednak bardzo doceniam - dzisiaj otoczenie tego bloku zmieniło się nie do poznania - czysto, zielono i bezpiecznie.

Coraz wyraźniej dostrzegam, że jakiekolwiek działanie w domu, kamienicy czy bloku nie uda się, jeżeli nie podejmie się go na paru płaszczyznach. Pierwszy warunek to uparcie psuć zły rodzaj anonimowości. Dla mnie na przykład nie do pomyślenia jest, żeby dzieci nie mówiły "dzień dobry" dorosłym. Jeżeli dzieci mnie znają, witają się, to dziesięć razy się zastanowią czy opłaca się im zepsuć coś w moim/naszym ogródku. Musi być jasny przekaz, że za działaniami w okolicy ktoś stoi. Jeżeli w domu pojawiają się jacyś fachowcy, to zawsze czują, że są u kogoś, że zależy nam na tym, żeby wszystko było należycie zrobione itd. Coraz częściej widzę, że ludzie mają dużo pozytywnych chęci tylko nie ma nikogo, komu chciałoby się ich zdopingować. Chowamy się w swoich mieszkaniach i przestajemy dostrzegać, że nasze mieszkanie jest częścią większej całości - domu, ulicy itd. A moim marzeniem jest już nie tylko to, żeby mieć ładne mieszkanie, ale żeby również naokoło było przyjemnie :) Na pewno gdzieś są bariery nie do przeskoczenia, wielu rzeczy nie da się zmienić. Ale z powodzeniem wypróbowuję metodę "poszerzania pola działania". Myślę, że każdy może ją zastosować - można spróbować poszerzyć miejsce naszego działania choć o parę metrów - np. zastanowić się czy nie można czegoś sprzątnąć albo naprawić na naszym piętrze, wytrzeć napisów przy drzwiach na klatkę, czy nie można pomóc sąsiadce z kwiatami na balkonie, czy moglibyśmy posadzić parę roślinek ZA płotem naszego ogrodu... itd.

Pozdrowienia

Wiktor :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”