
Mój kawałek ziemi w ROD
- imer
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Agnieszko (Agaciu) witaj "po sąsiedzku", ja jedynie mam tam działkę, chociaż przez większość życia mieszkałem na osiedlu obok (tym pod górę
).
Aniu - nie lubie zmian awatarów, bo człowiek przyzwyczaja się do nich i w wątkach najpierw widzi się awatary, a dopiero później zwraca uwagę na nicki
Mariolu - oj... skąd ja to znam
Olu - ja jestem cały czas, tyle, że teraz jesienią to już praktyczne nie ma co pokazywać.
W sobotę kupiłem w końcu grabie do liści i to żadne z tych dwu pokazanych kilka postów temu, a firmy Geolia z metalowym, wykrzywionym trzonkiem, ale to dlatego, że w sklepie kosztowały dokładnie połowę tego co na stronie (nie wiem czy to była pomyłka w sklepie, czy jakaś nieoznaczona promocja, w każdym razie zamiast 50 zł dałem 25).


I powiem Wam szczerze, że komfort i szybkość pracy jest bez porównania do takich zwykłych wachlarzowych rozsuwanych.
Tak pokrótce zalety i wady:
- długość - 174cm - można sięgnąć naprawdę daleko,
- waga - przez metalowy trzon ok 2kg, dla niektórych może to być wadą, jednak prawie nie trzeba dzięki temu ich dociskać, aby dobrze wygrabiały,
- wygięty trzonek - rewelacja, trzyma je się dzięki temu dużo wygodniej, chociaż dla mnie osobiście mógłby być ciut dłuższy, albo ciut dalej (mam 178cm) dla niższej osoby będzie bardzo wygodny,
- "wygięcie" i końcówka trzonka pokryta "gumowym plastikiem" - dobrze się trzyma,
- dzięki szerokim zębom, sucha trawa i liście nie wbijają się! Nie trzeba więc co chwila wyciągać ich! A to najbardziej mnie denerwowało i zabierało mnóstwo czasu. Co prawda wsuwają się pomiędzy zęby, ale wystarczy 2 razy puknąć w grabie i resztki wypadają! Dzięki temu grabienie 120m kw trawnika, zabrało mi 4x mniej czasu niż poprzednio,
- dobrze wybiera liście z trawy.
- trzeba uważać aby nie nadepnąć na głowicę, jednak to plastik.
- mam nadzieję, że ten plasti jest odporny na mróz i na wiosnę będą się jeszcze do czegoś nadawały,
- brak funkcji automatycznego grabienia, trzeba grabić ręcznie
Wygrabienie 120m kw. trawnika zajęło mi jakieś 30-40 min.

I w sumie w weekend chyba całkowicie zakończyłem sezon działkowy. Wygrabione liście (na brzózkach jeszcze parę lisków zostało, ale trudno), truskawki zostały ogolone z liści (wyobraźcie sobie, że jeszcze 3 malutkie białe owoce znalazłem) i róże zostały już okopane - może trochę za wcześnie, ale co tam...
W sumie cały czas chodzi jeszcze za mną aby pobielić w końcu moje 3 drzewka, ale to chyba najlepiej na przełomie roku?

Aniu - nie lubie zmian awatarów, bo człowiek przyzwyczaja się do nich i w wątkach najpierw widzi się awatary, a dopiero później zwraca uwagę na nicki

Mariolu - oj... skąd ja to znam
Olu - ja jestem cały czas, tyle, że teraz jesienią to już praktyczne nie ma co pokazywać.
W sobotę kupiłem w końcu grabie do liści i to żadne z tych dwu pokazanych kilka postów temu, a firmy Geolia z metalowym, wykrzywionym trzonkiem, ale to dlatego, że w sklepie kosztowały dokładnie połowę tego co na stronie (nie wiem czy to była pomyłka w sklepie, czy jakaś nieoznaczona promocja, w każdym razie zamiast 50 zł dałem 25).


I powiem Wam szczerze, że komfort i szybkość pracy jest bez porównania do takich zwykłych wachlarzowych rozsuwanych.
Tak pokrótce zalety i wady:
- długość - 174cm - można sięgnąć naprawdę daleko,
- waga - przez metalowy trzon ok 2kg, dla niektórych może to być wadą, jednak prawie nie trzeba dzięki temu ich dociskać, aby dobrze wygrabiały,
- wygięty trzonek - rewelacja, trzyma je się dzięki temu dużo wygodniej, chociaż dla mnie osobiście mógłby być ciut dłuższy, albo ciut dalej (mam 178cm) dla niższej osoby będzie bardzo wygodny,
- "wygięcie" i końcówka trzonka pokryta "gumowym plastikiem" - dobrze się trzyma,
- dzięki szerokim zębom, sucha trawa i liście nie wbijają się! Nie trzeba więc co chwila wyciągać ich! A to najbardziej mnie denerwowało i zabierało mnóstwo czasu. Co prawda wsuwają się pomiędzy zęby, ale wystarczy 2 razy puknąć w grabie i resztki wypadają! Dzięki temu grabienie 120m kw trawnika, zabrało mi 4x mniej czasu niż poprzednio,
- dobrze wybiera liście z trawy.
- trzeba uważać aby nie nadepnąć na głowicę, jednak to plastik.
- mam nadzieję, że ten plasti jest odporny na mróz i na wiosnę będą się jeszcze do czegoś nadawały,
- brak funkcji automatycznego grabienia, trzeba grabić ręcznie

Wygrabienie 120m kw. trawnika zajęło mi jakieś 30-40 min.

I w sumie w weekend chyba całkowicie zakończyłem sezon działkowy. Wygrabione liście (na brzózkach jeszcze parę lisków zostało, ale trudno), truskawki zostały ogolone z liści (wyobraźcie sobie, że jeszcze 3 malutkie białe owoce znalazłem) i róże zostały już okopane - może trochę za wcześnie, ale co tam...
W sumie cały czas chodzi jeszcze za mną aby pobielić w końcu moje 3 drzewka, ale to chyba najlepiej na przełomie roku?
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4874
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Czytałam że drzewka bieli się tuż przed nastaniem największych różnic temperatury między dniem, a nocą; grudzień.
Grabie wyglądają profesjonalnie, ale opis zupełnie przekonujący. Zastanawiałam się jakiej długości powinno być narzędzie, zrozumiałam że powinno być zbliżone do wzrostu człowieka. Dziękuję
Grabie wyglądają profesjonalnie, ale opis zupełnie przekonujący. Zastanawiałam się jakiej długości powinno być narzędzie, zrozumiałam że powinno być zbliżone do wzrostu człowieka. Dziękuję

- imer
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Olu, jeśli chodzi słyszałem podobnie, z tym, iż nie może być za ciepło, podobno najlepiej grudzień/styczeń.
Jeśli chodzi o długość to w sumie wydaje mi się, że im dłuższe tym lepsze - dalej się sięgnie, tu bardziej chodziło mi o to, że to wygięcie na trzonku, które jest bardzo pomocne (dzięki niemu przy grabieniu nie trzeba się schylać) jak dla mnie jest troszkę za nisko, gdyby było 10cm wyżej dla mnie było by idealnie, chociaż nie jest źle.
Rzeczywiście sprawia wrażenie wykonanych porządnie. Oglądałem w sklepie również te z linków i tak te tańsze moim zdaniem nie nadawały się do niczego, a to dlatego że pazurki grabi były źle osadzone na trzonku i po prostu "latały", natomiast te Fiskarsa miały już trzonek trochę lepiej osadzony, ale... przybity na 1 gwóźdź, co nie wróżyło im dobrze, dodatkowo zęby w Fiskarsie były dużo mniejsze i prawie okrągłe, co sprawiało wrażenie, że podobnie jak przy moich metalowych miotło-grabiach, zeschła trawa i liście będa się na nie nabijać, a przede wszystkim tego chciałem uniknąć.
Jeśli chodzi o długość to w sumie wydaje mi się, że im dłuższe tym lepsze - dalej się sięgnie, tu bardziej chodziło mi o to, że to wygięcie na trzonku, które jest bardzo pomocne (dzięki niemu przy grabieniu nie trzeba się schylać) jak dla mnie jest troszkę za nisko, gdyby było 10cm wyżej dla mnie było by idealnie, chociaż nie jest źle.
Rzeczywiście sprawia wrażenie wykonanych porządnie. Oglądałem w sklepie również te z linków i tak te tańsze moim zdaniem nie nadawały się do niczego, a to dlatego że pazurki grabi były źle osadzone na trzonku i po prostu "latały", natomiast te Fiskarsa miały już trzonek trochę lepiej osadzony, ale... przybity na 1 gwóźdź, co nie wróżyło im dobrze, dodatkowo zęby w Fiskarsie były dużo mniejsze i prawie okrągłe, co sprawiało wrażenie, że podobnie jak przy moich metalowych miotło-grabiach, zeschła trawa i liście będa się na nie nabijać, a przede wszystkim tego chciałem uniknąć.
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Imer pnie drzew owocowych bieli się wyłącznie po to aby zapobiec pękaniu pni. Kiedy w dzień ( tak od stycznia ) słońce ogrzewa ciemne pnie - soki zaczynają krążyć nieśmiało. Nocą bierze mróz i sok zamieniony w lód rozsadza pień. Są to rzecz jasna najczęściej mikropęknięcia ale czasami przy naprawdę dużej różnicy dzień-noc może być mało śmiesznie. Dlatego bieli się ( najwcześniej )pod koniec grudnia. Inna sprawa, że sadownicy nie bielą drzewek - no bo jeżeli jest ich kilka tysięcy
Powiem Ci, że kiedy zobaczyłam Twoje grabie - olśniło mnie
Tyle lat (wcześniej w ogródku a teraz na działce ) męczyłam się z tymi metalowymi wachlarzowymi - po co
Dobrze, żeś mnie natchnął

Powiem Ci, że kiedy zobaczyłam Twoje grabie - olśniło mnie

Tyle lat (wcześniej w ogródku a teraz na działce ) męczyłam się z tymi metalowymi wachlarzowymi - po co

Dobrze, żeś mnie natchnął

- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6413
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Remi super grabie kupiłeś i w dodatku tanio 

Re: Mój kawałek ziemi w ROD
.imer pisze:Agnieszko (Agaciu) witaj "po sąsiedzku", ja jedynie mam tam działkę, chociaż przez większość życia mieszkałem na osiedlu obok (tym pod górę)
To jak kiedyś się zgadamy to zapraszam na grilla do mnie do ogródka - tego przydomowego

- DuczekiOsia
- 1000p
- Posty: 1621
- Od: 10 sie 2012, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
to fajne te grabie
i fajna cena:) co do bielenia można i pod koniec listopada, ale jest ryzyko że deszcz wypuka wapno i trzeba będzie poprawiać właśnie w styczniu.

- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
chciałam takich poszukać, ale poczekam na wiosne i kupie M na urodziny 

- imer
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Mariolu - ja już po zeszłej jesieni miałem dosyć swoich miotło-grabi, ale zupełnie mi to wiosna wyleciało i dopiero teraz sobie przypomniałem podczas pierwszego grabienia liści.
Ogólnie jestem zadowolony z nowych i uważam, że za ta cenę warte były zakupu, ciekawe tylko jak długo wytrzymają.
Co do bielenia drzewek to po ostatniej zimie, zauważyłem, że jabłonka miała właśnie jakieś pęknięcia na pniu, a ponieważ mam 3 drzewka to spokojnie mogę je pobielić (jak nie zapomnę i znajdę czas) pod warunkiem, że będzie można wejść na działkę (czyli nie będzie 1,5m śniegu).
Ogólnie jestem zadowolony z nowych i uważam, że za ta cenę warte były zakupu, ciekawe tylko jak długo wytrzymają.
Co do bielenia drzewek to po ostatniej zimie, zauważyłem, że jabłonka miała właśnie jakieś pęknięcia na pniu, a ponieważ mam 3 drzewka to spokojnie mogę je pobielić (jak nie zapomnę i znajdę czas) pod warunkiem, że będzie można wejść na działkę (czyli nie będzie 1,5m śniegu).
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Ja na Twoim miejscu zainwestowałabym w rakiety snieżne
- imer
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Aniu i w czekany, bo muszę wdrapać się kawałek pod górkę 

- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Poproszę fotke górki - będę sobie wyobrażać jak zimą z niej schodzisz...ziummmm
- imer
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Niestety nie mam fotki górki, po prostu jest ok 80-100m podejścia z czego połowa dosyć stromo, ale po betonowych schodkach, a reszta mniej stroma ale po ścieżce 
I jak zwykle wujek Google pomógł:

o tam na samej gorze biała altanka....

I jak zwykle wujek Google pomógł:

o tam na samej gorze biała altanka....
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4874
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Remi masz wyjątkowo ulokowaną działeczkę - na samym szczycie. Może czasem nie jest lekko wejść (np. ładunkiem), ale za to masz najlepszy widok i do tego idąc na swoją działkę możesz podziwiać działki sąsiadów 
