




storczyk był przelany, przegnity i ogólnie wyglądał strasznie! Ale...bardzo chciał żyć...

więc Arletka go zabrała. siadłam przy stole... spojrzałam w okno...

i przystąpiłam do działania! ciach, ciach...

i zostały 4 korzonki!


ale to nie wszystko! był tam też odłamany keik :O

więc jego również zabrałam do mnie na rehabilitację :P
teraz oba wyglądają tak :P z czego jeden z nich czeka na porządną doniczkę dla storczyków - tymczasowo jest w zwykłej

w doniczkach rzecz jasna podłoże (NIE ZIEMIA JAK TO NIEKTÓRZY MÓWIĄ WRRRR!!!!!) dla storczyków i keramzyt

więc teraz trzymamy kciukiii!!!!!


