Mariolko-Comciu - no proszę... a mnie się bardzo podoba Twoja Grandiflora, udajaca Anabelkę
Agniesiu- Agness - witaj Słoneczko

mam własnie zamiar zacząć tak sadzić hortensje, żeby się na nie "nadziewać na każdym kroku"

i dziękuję za miłe słowa pod adresem ciurkadełka
Moniko - Moniakwiaty - ja akurat tez nie szaleję na punkcie trawnika -bardziej interesują mnie rabatki
Hej
Kasiuflo 
Witam nową Forumkę w moich skromnych progach .
No cóż, taka pora - teraz pierwsze skrzypce grają... lisciorki wszelkiej maści. U mnie tez juz buro się zrobiło, dlatego najaktualniejszych fotek nie ma. Jak śnieg zrobi porządek z ogrodem to cos się zamieści.
Martinowy - fajnie, że zajrzałeś

Witam wśród ogrodniczej braci

i czekam na Twój wątek.
Basiu-Barabello - lecę poczytac, co to za link mi podesłałaś
Margolciu - o tym, że mam to dziadostwo dowiedziałam się... przypadkiem.. przekopywałam teraz jesienią warzywnik (tam ich nie ma na szczęscie) i zawadziłam łopata o darń... a ta odeszła sama tak, jakby trawa nie miała korzeni

pociągnęłam ręką dalej i odchodziła bezproblemowo, a pod spodem... na samym wierzchu - zwiniete w rogaliki lezały wielkie tłuste pędraki chrząszcza majowego. Trawa na tym obszarze wyglądała jak ... na pustyni...
Sposób na to badziewie - no może być chemia - ale od razu jak tylko odkryjesz darń, bo te cwaniaki zwiewają swoimi kanalikami wgłąb ziemi, jak tylko poczują chłodek, albo smród chemii - bo ta chemia to niestety fiołkami nie pachnie

.
Ja je wybierałam ręcznie , no w rękawiczkach, tfuj. Chemii nie stosowałam, bo czytałam, że działa tylko na stadium 1 roczne (pędraki majowe maja cykl 4 letni, zdaje się) - potem na te ich pędrakowate cielska chemia już tak nie działa - to po co truć ziemię...
Niestety, o tym ,że potrafią zwiewać przekonałam się za późno - zostawiłam pewien kawałek "na później", ale przyszły te zimne dni i potem jak zabrałam się za darń, to mimo ściągnięcia trawy i nawet przekopywania - paskud nie było - ukryły się przed zimnem głębiej... więc najlepiej walczyć z nimi jak jest ciepło i siedzą blisko powierzchni.
i żeby nie było, bez fotek, coś wspominkowego...
