Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
usa1276
1000p
1000p
Posty: 2243
Od: 22 sty 2012, o 19:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: świetokrzyskie

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Post »

;:oj róże śliczne, mnie urzekła Emilia
Pozdrawiam Ula
Aktualny
Poprzedni
Soczewka
1000p
1000p
Posty: 2982
Od: 9 mar 2010, o 10:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Skierniewice

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Post »

Róże piękne. Rany jak ja już tęsknię za latem
Pozdrawiam Monika
Zapraszam do mojego ogrodu
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Post »

Ja bardzo się cieszę, że mogłam Cię poznać w realu, choć niezmiernie żałuję, że tak krótko i tak szybko wszystko co dobre się kończy... Mnie zawsze spotkania forumowe doładowują, wśród rodziny i przyjaciół jestem "ogrodowym świrem" a na forum normalnym pozytywnie zakręconym człowiekiem. I to jest super.

Ściskam i będzie lepiej - ja narzekając czasem na swoją pracę, zawsze stwierdzam, że nie mogę mieć wszystkiego i albo mam szczęście w miłości albo w pracy; z dwojga wolę w mieć szczęście w miłości ;:167
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
robaczek_Poznan
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8597
Od: 30 sty 2012, o 23:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Post »

Dobry Aguś!
Czytam, ze spotkanie bardzo udane :D Fajnie, ze taka pokaźna gromada forumek się zebrała ;:4
Wspomnienia różane bajeczne ;:138 Emilia to ciekawostka, przypomina mi trochę kwiat Rosanny, powiesz coś o niej? W ogole to nie mam żadnej z tych róż :) tzn. Jesienią posadziłam niektóre ale jeszcze nie wiem co z nich będzie :D
Miłego :wit
Pozdrowionka :-) Kasiek *aktualny wątek
*moje wątki*
Awatar użytkownika
malgocha1960
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 15606
Od: 8 lut 2010, o 18:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Polska

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Post »

Aguś,nie robiłyście sobie fotek na spotkaniu?
Awatar użytkownika
beata68
1000p
1000p
Posty: 1745
Od: 13 lut 2011, o 17:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Post »

Aguś :wit
Różyczki przepiękne, uschnę z tęsknoty zanim wiosna nastanie. Żałuję, że nie mogłam być na spotkaniu.
Awatar użytkownika
AGNESS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 24808
Od: 5 wrz 2008, o 16:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Post »

Aguś różane wspomnienia przepiękne...... warto na nie czekać i chuchać i dmuchać na różane krzewy :D Mnóstwo pracy potrzebują te nasze królowe, ale efekty rekompensują wszystko ;:138
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16307
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Post »

Agnieszko, szkoda, że nasze spotkanie wczoraj było tak krotkie. Trzy godziny? Co to jest, gdy ma się tyle spraw do omówienia? Po spotkaniu również czułam się wspaniale, a i dzisiejszy dzień także rozpościera się przede mną jakoś przyjaźnie i optymistycznie.
Przypominam ci o wełnowcu. Jakbyś coś konkretnego znalazła na jego temat, to bardzo proszę o link. Chodzi mi o jego anatomię, czy fruwa czy skacze, i obyczaje.
Awatar użytkownika
dominikams
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5482
Od: 21 sty 2008, o 10:48
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Post »

Przeczytałam nową część (o laboga, znów kolejna? ;:oj ) i trochę się podłamałam tymi problemami w fabryce. Niestety to dowód na to, że świat idzie w złą stronę :cry: Jak dobrze, że w domu i w ogrodzie możesz psychicznie odreagować.

Muszę się cofnąć do ostatniej części i sprawdzić, co tam się działo :wink:
Awatar użytkownika
JSZFRED
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2842
Od: 1 lut 2008, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Ząbki

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Post »

Aga dzięki za spotkanko i miłą atmosferę fajnie że mogłyśmy się poznać w realu choć czułam jakbym Was znała od wielu lat faktycznie czas przeleciał niesamowicie szybko, Aga zdrowie najważniejsze bez niego nic nie cieszy,różyczki piękne mam apetyt na Rotkappchen super
Pozdrawiam Asiorek

Asiorlinki
x-ag-a
---
Posty: 13308
Od: 23 kwie 2011, o 19:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Post »

Asiu, mnie także było bardzo miło Cię poznać i porozmawiać :) Czasu zawsze jest za mało, a chciałoby się choćby do rana... :) Różę Rotkappchen polecam, jeśli lubisz nasyconą czerwień... Moja rosła w skrzyni, nie chorowała, kwitła uroczymi kwiatami... Pozdrawiam Cię!
Dominiko, dobrze Cię widzieć... takie życie... dobrze, że w domu i zagrodzie można przewietrzyć szare komórki i wygonić stres.
Wandziu, te trzy godziny to było tak krótko, a przecież jednocześnie tak głęboko naładowały nasze akumulatory i nastroiły dobrą energią - super było się spotkać i pogadać!
Problem wełnowców jest dość dobrze opisany na jednym ze storczykowych portali, który cytuję za storczyki.org.pl:

Obecność wełnowców
Prędzej czy później problem wełnowców dopada nawet najbardziej skrupulatnego hodowcę storczyków, który w sumie jest dość bezradny wobec tych podstępnych szkodników. Rozwiązania proponowane przez literaturę okazują się w większości przypadków mocno niewystarczające.

Wełnowce mogą spowodować szkody wysysając zawartość komórek. Można je zaobserwować na spodzie liści, przede wszystkim u roślin wykazujących już pewne osłabienie. Niezauważalne w pierwszym momencie, ujawniają swoją obecność chlorotycznymi, żółtawymi plamami na widocznej stronie liścia, jeśli atak przybierze na sile.

W przeciwieństwie do innych gatunków nie mają one rogowego pancerzyka, a owady w końcowym stadium poczwarki, jak również w stadium dorosłym mogą się przemieszczać. Ich nazwa wzięła się z tego, że począwszy od trzeciego stadium larwalnego, ciało samicy pokryte jest białą, woskową substancją w postaci pudru, kolców lub włókien (z franc. Chochenille farineuse ? koszenila [czerwiec mączysty] ? przyp. tłumacza). Samce są dużo mniejsze niż samice i mierzą nie więcej niż 1mm. Są uskrzydlone i nie pobierają pokarmu, jako że pozbawione są organu gębowego. Najbardziej rozpowszechnione gatunki to Pseudococcus longispinus, microcirculus i adonidum.

Wełnowce lokują się w najbardziej nieoczekiwanych miejscach. Można je znaleźć na wszystkich częściach roślin, nie wyłączając kwiatów i korzeni, jak również w podłożu, a nawet pod doniczką.



Tradycyjne sposoby, jak smarowanie przy pomocy pędzelka mieszanką denaturatu + wody lub wody + mydła w płynie, są odpowiednie dla tych kolekcjonerów, którzy mają tylko niewielką liczbę roślin wymagających zabiegu. Sposoby te są stosunkowo wydajne.

Dobre rezultaty daje prosty preparat sporządzony z oliwy spożywczej i płynu do mycia naczyń zmieszanych w równych częściach, użyty do spryskiwania w dawce jednej łyżeczki do kawy na filiżankę wody. Równie dobry można przyrządzić z jednej łyżeczki do kawy szarego mydła na 1,5 litra wody. Naskórek insektów jest wodoodporny. Mydło lub płyn do mycia naczyń czyni tę ochronę nieszczelną.

Środki ochrony będące w handlu okazują się w większości nieskuteczne. Ale niektóre mają działanie zadowalające. Jeżeli musimy się do nich uciec, to należy zaznaczyć:

Najskuteczniejsze, choć niemożliwe do stosowania wewnątrz pomieszczeń z powodu ich wysokiej toksyczności, są produkty oleiste w połączeniu z insektycydami. Emulsje olejowe mają zdolność niszczenia nawet jaj, podczas gdy inne środki są skuteczne jedynie przeciw larwom i postaciom dorosłym. Czasami można znaleźć w handlu produkt całkowicie gotowy, mieszaninę oleju i parationu, który jest bardzo trujący, ale który eliminuje wszystkie wełnowce już po jednym użyciu.

Będące w sprzedaży środki owadobójcze o działaniu kontaktowym mają tylko słabą skuteczność. Aby uzyskać dobry rezultat trzeba ich użyć trzykrotnie co 15 dni, ponieważ działają one tylko na jedno stadium ? larwę lub osobnika dorosłego, natomiast nigdy na jaja. Uwaga: większość tych produktów nie nadaje się do użytku w normalnych warunkach domowych ze względu na ich silną toksyczność.

Produkty "systemiczne", które przenikają do rośliny, takie jak imidakloprid (confidor) nie są prawdziwie skuteczne, chyba że są stosowane zapobiegawczo lub na początku ataku szkodników, gdyż ich działanie uderzeniowe (kontaktowe lub przez wdychanie) nie daje 100 procentowej gwarancji. One również mogą być skrajnie toksyczne dla ludzi, rybek itd.

Niektóre produkty zwane systemicznymi tak naprawdę są preparatami o działaniu tylko wgłębnym. Oznacza to, że przenikają skórkę liścia, ale nie krążą wraz z sokami. Działają więc wyłącznie miejscowo. Prawdziwe środki układowe działają od wewnątrz. Krążą wraz z sokami, które odżywiają wszystkie komórki.

-- Wt, 13 lis 2012, 10:16 --

... i jeszcze za orchidgarden.pl o zwalczaniu:

Zwalczanie: gdy zauważymy wełnowce należy natychmiast odizolować chorą roślinę, gdyż wełnowce chętnie przenoszą się na sąsiednie rośliny. Do zwalczania wełnowców stosujemy preparaty olejowe lub środki chemiczne. Bezpieczną domową metodą jest wyjęcie storczyka z doniczki, usunięcie wszystkich starych pochewek liściowych lub kwiatowych, pod którymi mogą się chować owady. Następnie polewamy roślinę roztworem Ludwika (lub innego płynu do naczyń) i pozostawiamy na kilka minut. Płyn do naczyń ma podobne działanie jak preparaty olejowe - oblepia ciało szkodnika i powoduje jego uduszenie. Po kilku minutach dokładnie spłukujemy prysznicem płyn, pamiętając aby umyty był każdy zakamarek w którym są wełnowce. Następnie z powrotem sadzimy roślinę do doniczki (najlepiej w nowe podłoże). W razie konieczności zabieg można powtórzyć. Jest to sposób sprawdzony, skuteczny i nietoksyczny, nawet stężony płyn nie powoduje poparzeń liści. Przy okazji zmywamy klejącą rosę miodową i grzyby sadzakowe. W przypadku bardzo porażonych roślin, po umyciu rośliny warto dodatkowo wykonać oprysk insektycydem (np. Decis).
Awatar użytkownika
AGNESS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 24808
Od: 5 wrz 2008, o 16:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Post »

Wełnowce to prawdziwe utrapienie....ja również przeszłam z nimi walkę.....trwała prawie 2 lata i ciągle przegrywałam......w końcu udało mi się je pokonać, niestety zadziałały dopiero drastyczne posunięcia, ale od 2 lat mam już spokój :D
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16307
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Post »

"Dobre rezultaty daje prosty preparat sporządzony z oliwy spożywczej i płynu do mycia naczyń zmieszanych w równych częściach, użyty do spryskiwania w dawce jednej łyżeczki do kawy na filiżankę wody. Równie dobry można przyrządzić z jednej łyżeczki do kawy szarego mydła na 1,5 litra wody. Naskórek insektów jest wodoodporny. Mydło lub płyn do mycia naczyń czyni tę ochronę nieszczelną".

Agnieszko serdeczne dzięki za tę moc informacji i za to, że zadałaś sobie trud, by to zacytować. ;:196 Okazuje się, że moje doświadczenia z nieskutecznością stosowanych preparatów sa potwierdzone naukowo.Ciekawe jest to, co piszą o samcach, które nie mają otworu gębowego. Skoro tak, to bezpośrednios ą one nieszkodliwe, służąc tylko do rozmnażania. Swoją drogą, jak one żyją, nie jedząc?
Chyba na razie zastosuję się do tego, co jest napisane we fragmencie, który przytoczyłam wyżej. Prosty domowy sposób z wykorzystaniem tego, co akurat mam dostępne w domu. Prace w ogrodzie ustały, a więc zajmę się biednymi storczykami. notabene, te wełnowce znajduję już także w fiołkach. Brrr....
Agness, zastosowałam twoją metodę opryskiwania, ale nie zadziałało... :( Po pewnym czasie znowu się pojawiły.
Awatar użytkownika
AGNESS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 24808
Od: 5 wrz 2008, o 16:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Post »

Wandziu to współczuję.......ja na szczęście mam już dłuuugo spokój ....a wymieniałaś im podłoże???
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16307
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12

Post »

Nie wymieniałam. Przy 60 sztukach to byłaby katorga.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”