
Leszczyno, oj tak, piękne te krzewy tam mają. Tylko siąść i się gapić, nie trzeba wtedy nic więcej.
Francesco, poproszę Edytkę, może mi ukorzeni tę Incrediball Dzięki takim wymianom nasze portfele nie będą tak chude.
Ciekawa jestem co to za historia, o której napomknęłaś. Brzmi groźnie.
Wczoraj był wymarzony dzień do prac ogrodowych. Ciepło jak na przedwiośniu. Najpierw zgrabiłam kilka kartonów liści. Potem razem z M zajęliśmy się przygotowywaniem miejsca pod budowę podjazdu z kostki granitowej. Następnie kawka na tarasie no i w końcu przyszła pora na wkopywanie nowych róż. Przybyły do mnie:
Pastelle 4 sztuki
Bremen Stadtmusicanten 2sztuki
Stadt Rome
Leonardo da Vinci
Larissa 2 sztuki - te dwie wsadziłam do drewnianej skrzyni.
Nostalgia


A w nagrodę po tak mozolnej całodziennej sobotniej pracy dzisiaj pojechaliśmy na łono natury, nad senne jezioro gdzieś w Polsce.
