Loki ja sie zawsze ładuje pozytywnie taka ogródkowa harówą...szkoda ,ze inne rzeczy tez są do zrobienia.
Julus ale sie dzisiaj na mnie wydarłas

az usłyszałam .... no patrz jak padłam po tych lekach ...jak kaczka

A czuje sie jakbym sie wcale nie wyspała...tak przymulona jestem
Odnosnie róz to u mnie sporo paków ,ale na nie juz nie licze ,ciesze sie ze
Tchaykovsy sie rozwija i
Romantic,moze jeszcze angielka zdazy...
Helenko u mnie wczorajszy dzień był wspaniały...było 17 stopni w słońcu

Róze jakieś ostatki kwitną, ale na paki jakies małe to nie liczę...nie ma szans
Kasiek witaj witaj , rozariumowe rózyczki juz siedzą w dołkach

dzis i jutro czekam na nastepne w tym Francuzeczki

...i Petrovic i zamykam ten sezon

.
Ewcia no cieplutko znowu mieliśmy , u mnie 17 stopni

....nie wiem jaka ma byc ta zima oby sie nie powtórzyła z roku ubiegłego....brrr ,jak na razie mi pogoda pasuje , bo czekaja mnie jeszcze nasadzenia , ale potem to juz przydałoby sie porzadne spanko roslinnkom

Zapraszam na kawusię, ale dzisiaj jeszcze zaspałam....po tych lekach
Majeczka Ty prosze nie krakaj o tym ubiegłym roku, ja Cie proszę..nie chce tego....

Mam nadzieje ,ze bedzie łagodna zima , taka sobie zycze w kazdym badz razie, max -5 No staram się postawic do pionu ,zeby Francuzeczki nie zobaczyły ze jestem zasmarkana
Marzenko ,jak miło ze wpadłas

no widzisz ....spałąm jak zabita...niestety to przeziebienie skubane nie odpuszcza tak szybko jakbym chciała
Efciu miłej pracuni , szkoda ze nie łyknełam z Toba kawuni rankiem....taki flak widzisz ze mnie
Gosiuuuu stawiam nowa goracą kawusię

No straszebny placek dzisiaj ze mnie....niestety ,nie mogłam sie wcale obudzic
Agunia witaj , no przeziebienie nie odpuszcza i dalej mnie trzyma za noge i nie puszcza skubane

Powalcze z ta gadziną

tylko niech sie na dobre obudze . Róze u mnie maja sporo paków ale na takie maluchy to wiadomo , nie ma co liczyc ...ale kilka sie rozwija i człowiek sie cieszy jak
gupi bo łyso sie robi w ogrodzie
