Moje nowe parapety!

[masik]

O rany jaka "kolorna"
Śliczności.

[krokusik164]

a tam rasowy toż to zwykły dachowiec tylko, że czasami geny odpowiadające za kolor sierści tak się ułożą, że wychodzi taki... hmmm.... nijaki

[anka93]

Wygląda jak z wyższych sfer

[masik]

Nijaki? On jest jedyny w swoim rodzaju. Niepowtarzalny, wyjątkowy.
Zawsze twierdziłam, że gdyby mój kot zaginął...i musiałabym zbója "odszukać" w tłumie podobnych mu kotów, nie miałabym problemów z rozpoznaniem tego łaciatego futerka.
Nie ze mną te numery....

[krokusik164]

ja lubię takie "inne" kotki tą co mam teraz wzięłam bo ma pół noska czarne i pół różowe i wieeeeeelkie oczyska w ogóle takie śmieszne łatki do tego pomijając ciągłe ADHD nie przeszkadza mi nawet, że ciągle atakuje i gryzie moje buty

[anka93]

ja lubię takie "inne" kotki tą co mam teraz wzięłam bo ma pół noska czarne i pół różowe i wieeeeeelkie oczyska w ogóle takie śmieszne łatki do tego pomijając ciągłe ADHD nie przeszkadza mi nawet, że ciągle atakuje i gryzie moje buty

No ,to jakiś pobudzony, albo chce abyś i Ty boso chodziła

[tesia39]

Ale będziesz miała wesoło w domu

[Nolinka]

Drugi kot to świetny pomysł . Też mam dwa i uważam, że to optymalna liczba, bo jeden, to za mało, a trzy, to za dużo (przynajmniej na mój gust) Kicia ma naprawdę wyjątkowe umaszczenie, a zwłaszcza kolorowy ogonek; i" dobrze jej z oczu patrzy" Z tym lubieniem się nawzajem, to może być ciężko, zwłaszcza na początku. Chociaż moje mieszkają ze sobą od ponad dwóch lat i co jakiś czas miewają większe lub mniejsze starcia. Wszystko zależy od tego jak charakterne trafią się zwierzątka i czy nie muszą koniecznie postawić na swoim. Trzeba być dobrej myśli i dać im trochę czasu na zapoznanie się, a wszystko będzie dobrze

[Agnisia31]

Eh, też chętnie bym wzięła sobie kotka, ale niestety moje dzieciaki by go..... zagłaskały
Kiedyś miałam kotka dachowca, ale gdy byłam w ciąży to kocica wyczuła chyba, że będzie dziecko i po prostu któregoś dnia zniknęła Chodziłam i szukałam jej przez miesiąc czasu. Potem tylko zastanawiałam się co robi, gdzie jest, czy daje sobie radę.

[krokusik164]

ta moja to istny szatan a ta nowa ponoć spokojna więc może się zrównoważą. ogólnie tamta po przejściach bo była potrącona i ktoś ją zgarnął zakrwawioną z ulicy, towarzystwo adopcyjne się nią zajęło i wyleczyło. chcę jej pomóc powrócić do sił i odzyskać wiarę w nowy domek będę rozpieszczać, głaskać, rozpieszczać, tulić, rozpieszczać, karmić itd...

[kwiaciara]

jaki niepowtarzalny ten twój nowy kotek

[Nolinka]

Moje koty też są przygarnięte od fundacji, która wyłapuje bezdomne koty i poddaje je sterylizacji. Dzikusy są wypuszczane na wolność, a te proludzkie cywilizują się w domach tymczasowych, gdzie można je obejrzeć i dowiedzieć się o charakterze i upodobaniach kota. Wolę te moje dachowce, które dostały od życia w kość, od tych hodowanych tylko po to, by się rozmnażały i przysporzały pseudohodowcom gotówki

[krokusik164]

kotek niestety pojechał do innej Pani wyprzedziła mnie z umową ale na pocieszenie mam coś innego ;)
mój amarylisek
uparcie rozrastający się storczyk miniaturka
a tu skazany na śmierć oleander o którego walczyłam do upadłego
mój łobuziaczek kochany żyjący i rosnący
balkonowe napierniczałki
no i oczywiście największa gwiazda zmęczona po ciężkim dniu pracy (po objadaniu kwiatków i wypijaniu wody z ukorzenianych gałązek)

[labka1]

Wszystko pięknie ale wzięłaś złe linki, powinien być ten co ma zaznaczone 500px chyba 4 licząc od góry w tej ramce z kodami.
Poza tym wszystko pięknie, kicia faktycznie zmęczona, olek odbija wspaniale pokazując nowe ,młode listki..
amarylisek kwitnie prześlicznie, pewnie w domku od razu weselej...

[krokusik164]

kurcze tam były tylko dwa co nie trzeba konta premium czy coś takiego. a te chociaż jak się na nie kliknie to powiększają się do oryginalnego rozmiaru.
no pewnie, że weselej męża non stop męczę tym, żeby patrzył albo na amarylisa albo na oleandra i podziwiał zdolną żonę