Agnieszko, Stokrotko_polna, Helenko, Marysiu, Linetko, Ewuniu w , jestem wróciłam już chwilę temu, ale jak człowieka nie ma 2 dni to potem nie wiadomo w co łapska wsadzić.
A teraz relacja, 3 listopada jest dzień św. Huberta, święto myśliwych i ja od kilku lat jestem zapraszana na uroczystości św. Huberta przez Koło Łowieckie "Leśnik" w Krynicy.
Rano wyjechaliśmy z M. o godz. 6.00 kiedy wstawało słońce, niebo było niesamowite

Uroczystości zaczęły się mszą Hubertowską (wybaczcie kiepskie zdjęcie!)
Po mszy św. wszyscy zebrali pod lasem, gdzie został wybrany, przewodniczący polowania, na ochotnika zgłosiła się naganka, odliczona liczbę polujących i myśliwi udali się w las.

Goście udali się na myśliwskie śniadanie, były pasztety i pieczeń z sarny i jelenia

Jeżeli ktoś nie lubi dziczyzny też coś mógł zjeść , ale przyznacie że takie jakieś .....
Kiełkaska czekała na upieczenie

Padały w lesie strzały i myślałam , że pokaże Wam prawdziwe polowanie, ale okazało się że św. Hubert nie darzył i polowanie było pokojowe, 2 strzały padły na wiwat 2 strzały padły do lisów, ale były niecelne. Myśliwi wrócili z okazem pięknej nogi prawdziwka i ryjówką , która jest rzadkim okazem

U progu nowego roku łowieckiego 2012/2013 przyszedł czas na odznaczenia i podziękowania

Przyszedł czas na biesiadę myśliwską ostro zakrapianą alkoholem, ale w porównaniu z biesiadami sprzed lat było bardzo spokojnie. Były rozmowy, wspomnienia, wspólne śpiewy
cudny gończy polski ujął mnie za serce, pieszczoch i żarłok niesamowity

Podano gulasz z jelenia

Po biesiadzie udaliśmy się przez las na miejsce spoczynku. Do zobaczenia za rok!
Jutro będzie reportaż z Krynicy, a na razie muszę poczytać co u Was !