Oj dzieje się dzieje... Wiem, że powinnam odpowiedzieć każdemu z osobna, ale to niemal niemożliwe. Zaczęłam i nawet odpisałam chyba z 8 osobom, po czym sobie zamknęłam to okno

Słowem, sama sobie zlikwidowałąm to, co napisałam

Mam nadzieję, ze wybaczycie mi, że podziękuję Wam wszytskim, ze odwiedzacie mój wątek i że podobają Wam się moje zdjęcia i to nie tylko te cudownie letnie,ale również zimowe. Teraz siłą rzeczy więcej będzie się działo w tej częsci ogrodu, która rośnie w doniczkach w domu

Na zewnątrz w sumie zostało mi tylko dosadzić róże (na razie 6 sztuk - Sweet Cover, Lavaglut, Nostalgie, Scarlet Hit, Mr Lincoln i Monika), dokopczykować, a potem zamierzam wrażliwsze opatulić świerkowymi gałązkami. Okryję także resztę chryzantem, bo na razie zrobiłam to tylko z młodziutkimi sadzonkami. Zapewne także trzeba będzie co nieco wyciąć z tego, co przemarzło. Dlatego liczę na lepszą pogodę. Dziś wyrwałam tylko słoneczniki, wycięłam złocienie z donic przed ogrodzeniem i wyciełąm języczkę pomarańczową, a przemarzłam przy tym na kość... Wszystko przez ten zimny wiatr. Wydaje mi się, że w nocy przyjdą kolejne opady śniegu

Słowem, nie zostało mi dużo, ale na takiej pogodzie średnio mi to idzie.
Potem natomiast przesadziłam kawę, kupioną w B. Miała taką mała doniczkę, że nie mogłam zwlekać.
Wszyscy pokazują grudniki, to i ja pokażę... Jeden wręcz szaleje
A drugi też zaczyna
Wsadziłam także do seramisu sadzonki hoyi linearis od Lidzi (slila1). Jak tylko sie ukorzenią, trafią do hydroponiki. Jeszcze raz Ci dziękuję
Jak widzisz
Przemku, to nie jest doniczka
No i
Kubasia bądź ze mnie dumna - zobacz, jaki piękny liść się rozwija
