Hex otóż życie pokazuje inaczej.
A odnosząc się do koloru domu no cóż ......całe osiedle miało na żółto jeden wymalował na inny kolor.Sąsiedzi zaskarżyli go,że psuje to założoną koncepcję otoczenia.O dziwo wygrali

.Także ile spraw tyle osądów i ilu prawników tyle rozwiązań.
Nie generalizując prawa nie zmienimy.Jedynym wyjściem to znać prawo w jakimś zadowalającym nas stopniu,stopniu który pozwoli nam uniknąć problemów a także przestrzeganie pewnych zasad czy się z nimi zgadzamy czy nie.Innego wyjścia po prostu nie ma.
Świat jest pełen paradoksów ,ja wiem,że często to głupota wymyślanie czegoś co jest przeszkodą w normalnym /naszym zdaniem/ funkcjonowaniu ,ale sam chyba wiesz,że walka z państwem to porywanie się z motyką na słońce.
Owszem możemy się odwoływać do wyższych instancji ale droga to trudna ,kosztująca jak nie pieniadze to czas,a czas to pieniądz i nerwy a nerwy to zdrowie.
Stawiano u mnie bloki ,deweloper wykupił teren na którym było kilkanaście sosen gdzieś wiek ok.40 lat.Wybudował bloki tak żeby nie kolidowały z sosnami.A te które musiał wyciąć ,wyciął za pozwoleniem i ponasadzał nowe.Wilk syty i owca cała.Bloki są ? są ,sosny są ? są ,nowe nasadzenia są ? są ławeczki pierdołki i wszyscy zadowoleni i nikt się nie czepia .
Rób tak żeby wszystko było zgodnie z prawem

trochę sprytu.
Mam na wjazd dwa jesiony.Ot gałęzie poobcinałem żeby mi nie przeszkadzały i niech sobie rośnie.Na granicy mojej i gminy.Wiem,że nie dostanę pozwolenia to sobie ułatwiłem życie.Jesion rośnie,zabezpieczone cięcia /bo to było parę lat temu/ i zadowoleni wszyscy.Ja,gmina i jesion tyż.