
Mój ogród przy lesie cz.8
- Norbitka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2081
- Od: 7 lip 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.8
Ogród już nie raz chwaliłam, to teraz powiem : Ślicznego masz wnuczka i ten zawadiacki uśmiech ... 

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.8
Beatko dziękuję.
Ten zawadiacki uśmiech to ma chyba po Tatusiu, nie można go zmusić o chwilę powagi, nawet do zdjęcia.
Pomimo, że przeziębiony i kaszel ma nie miłosierny, ale humor go nie opuszcza.

Ten zawadiacki uśmiech to ma chyba po Tatusiu, nie można go zmusić o chwilę powagi, nawet do zdjęcia.

Pomimo, że przeziębiony i kaszel ma nie miłosierny, ale humor go nie opuszcza.

- przemo1669
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4054
- Od: 27 cze 2011, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Mój ogród przy lesie cz.8
Przyleciałem i do ciebie
Jeśli mogę to zostanę tu na dłużej
Jeśli mogę to zostanę tu na dłużej

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.8
Przemku pewnie, że zostań.
Cieszę się z nowego Gościa.

Cieszę się z nowego Gościa.

- przemo1669
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4054
- Od: 27 cze 2011, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Mój ogród przy lesie cz.8
Tajko Lepiej znaleźć czas na okrywanie i kombinowanie, niż później żałować tego, że się nic nie okryło
Jutro przejrzę wszystkie twoje wątki
ale zajmie mi to trochę czasu 
Jutro przejrzę wszystkie twoje wątki


Re: Mój ogród przy lesie cz.8
Taju piękna jesień w Twoim ogrodzie...chryzantem nie mam już od kilku lat...miałam kiedyś odmianę o białych drobnych kwiatach, odbijała co roku po zimie i kwitła na jesieni. Chyba ją wyplewiłam że nic nie zostało. Czy te na fotkach można zostawiać na zimę w ogrodzie 

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.8
Przemku dziękuję.
Wystarczy, jak przedostatni mój wątek ogrodowy przejrzysz, więc będziesz miał jako takie rozeznanie co się w moim chwastowisku dzieje.
Jesteś przecież bardzo zajęty.
My co roku okrywamy kopczykami z kory róże i klematisy, dzięki temu tej zimy na prawie 70 róż wymarzło mi tylko dwie i cztery klematisy, niestety.
Natomiast bardziej wrażliwe byliny, oprócz tego, że są ściółkowane korą, to obkładamy gałązkami iglaków.
W ubiegłym roku były wykopane ogromne jałowce, gdyż potrzebne było miejsce na inne nasadzenia, a w tym roku jak już pisałam będę miała gałązki świerkowe.
Chryzantem niestety nie okryłam i prawie wszystkie wymarzły.
Aniu ta żółta chryzantema rośnie u mnie już kilka lat bez okrywania.
Niby tej zimy trochę przemarzła, gdyż była o wiele większa, ale i tak dobrze, że ocalała.
Natomiast biała, to zakup tegoroczny na targu.
Nawet nie wiem, czy jest zimująca.
Okaże się wiosną.

Wystarczy, jak przedostatni mój wątek ogrodowy przejrzysz, więc będziesz miał jako takie rozeznanie co się w moim chwastowisku dzieje.

Jesteś przecież bardzo zajęty.

My co roku okrywamy kopczykami z kory róże i klematisy, dzięki temu tej zimy na prawie 70 róż wymarzło mi tylko dwie i cztery klematisy, niestety.
Natomiast bardziej wrażliwe byliny, oprócz tego, że są ściółkowane korą, to obkładamy gałązkami iglaków.
W ubiegłym roku były wykopane ogromne jałowce, gdyż potrzebne było miejsce na inne nasadzenia, a w tym roku jak już pisałam będę miała gałązki świerkowe.
Chryzantem niestety nie okryłam i prawie wszystkie wymarzły.

Aniu ta żółta chryzantema rośnie u mnie już kilka lat bez okrywania.
Niby tej zimy trochę przemarzła, gdyż była o wiele większa, ale i tak dobrze, że ocalała.
Natomiast biała, to zakup tegoroczny na targu.
Nawet nie wiem, czy jest zimująca.
Okaże się wiosną.

Re: Mój ogród przy lesie cz.8
Taju pisałaś że Masz maleńkie siewki ostrogowca...to bardzo dobrze że nie zakwitły teraz, przez zimę na sto procent przetrwają i dużo wcześniej zakwitną w nowym roku...u mnie też tak było do tej pory ale w tym roku im coś się pomyliło i kwitną teraz...dobrze że zebrałam troszkę nasion, na pewno się przydadzą.
Z chryzantemy ułam kawałek gałązki i posadź do doniczki w domu, powinna się ukorzenić...tak na wszelki wypadek...te pomponiki wyglądają pięknie, szkoda żeby nie przetrwały zimy.
Z chryzantemy ułam kawałek gałązki i posadź do doniczki w domu, powinna się ukorzenić...tak na wszelki wypadek...te pomponiki wyglądają pięknie, szkoda żeby nie przetrwały zimy.
Re: Mój ogród przy lesie cz.8
Wnusiowi oczy błyszczą - chyba żywe srebro z niego i pociecha dla babci, prawda, Teresko? 
Dobry wieczór... wracałam dziś nieco później, a już od 17:30 było ciemno... do tego wiatr, paskudne zimno, brrr.
Masz wspaniałe okazy kalin.... czy masz jeszcze jakieś?
Pozdrowienia i nie dawaj się depresji!

Dobry wieczór... wracałam dziś nieco później, a już od 17:30 było ciemno... do tego wiatr, paskudne zimno, brrr.
Masz wspaniałe okazy kalin.... czy masz jeszcze jakieś?
Pozdrowienia i nie dawaj się depresji!
- Norbitka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2081
- Od: 7 lip 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.8
A te róże to okrywasz kopczykami tylko z kory??? Właśnie, czy już jest pora kopczykować róże?
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.8
Aniu, więc się cieszę, że te młode siewki ostrogowca zakwitną na drugi rok.
Dziękuję, że mi to uświadomiłaś, sądziłam, że one wymarzną.
Jeśli chodzi o chryzantemy, to już kiedyś pisałam, że późną jesienią przed laty uszczknęłam kiedyś w botaniku kilka bocznych pędów chryzantem i przezimowałam w domu, a na wiosnę do ogrodu.
Dzięki temu miałam kilka kolorów zimujących chryzantem, aż do tej zimy.
Beatko róże kopczykujemy tylko korą, gdyż mam rabaty ściółkowane i nie chcę na tą ściółkę nanosić ziemi.
Na wiosnę rozgarniamy na rabatach i jest mało pracy.
Ja nauczona doświadczeniem róże ostatnio okrywam późną jesienią, nawet pod koniec listopada.
Nawet jak śnieg spadnie, to nie szkodzi.
Obsypuję po śniegu.
Na początku mojej przygody z ogrodem przykrywaliśmy w październiku, było jeszcze bardzo ciepło, więc pod korą pojawił się biały nalot, pleśń chyba.
Aguniu dziękuję.
Ty zawsze potrafisz dobre słowo powiedzieć, jesteś kochana.
Wnuczek to naprawdę żywe srebro.
Najbardziej dziadek za nim szaleje.
Ja to po prostu tyko kocham.
Współczuję Ci tych późnych powrotów z pracy.
Musi to być bardzo męczące, a przecież jeszcze w domu praca czeka.
Mam kalinę Brukwooda, koreańską, koralową owocującą, koralową białą kulę i wonną.
Miałam jeszcze Nanum, ale ona była ozdobna tylko z liści, więc wykopałam.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Dziękuję, że mi to uświadomiłaś, sądziłam, że one wymarzną.
Jeśli chodzi o chryzantemy, to już kiedyś pisałam, że późną jesienią przed laty uszczknęłam kiedyś w botaniku kilka bocznych pędów chryzantem i przezimowałam w domu, a na wiosnę do ogrodu.
Dzięki temu miałam kilka kolorów zimujących chryzantem, aż do tej zimy.

Beatko róże kopczykujemy tylko korą, gdyż mam rabaty ściółkowane i nie chcę na tą ściółkę nanosić ziemi.
Na wiosnę rozgarniamy na rabatach i jest mało pracy.
Ja nauczona doświadczeniem róże ostatnio okrywam późną jesienią, nawet pod koniec listopada.
Nawet jak śnieg spadnie, to nie szkodzi.
Obsypuję po śniegu.
Na początku mojej przygody z ogrodem przykrywaliśmy w październiku, było jeszcze bardzo ciepło, więc pod korą pojawił się biały nalot, pleśń chyba.

Aguniu dziękuję.

Ty zawsze potrafisz dobre słowo powiedzieć, jesteś kochana.
Wnuczek to naprawdę żywe srebro.
Najbardziej dziadek za nim szaleje.
Ja to po prostu tyko kocham.

Współczuję Ci tych późnych powrotów z pracy.
Musi to być bardzo męczące, a przecież jeszcze w domu praca czeka.
Mam kalinę Brukwooda, koreańską, koralową owocującą, koralową białą kulę i wonną.
Miałam jeszcze Nanum, ale ona była ozdobna tylko z liści, więc wykopałam.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Re: Mój ogród przy lesie cz.8
Tereniu, czy ta Twoja kalina koralowa to Roseum? z licznymi, białymi, kulistymi kwiatami? Zasadzam się na nią również
Bardzo mi się podobają te krzewy, zarówno podczas kwitnienia, jak i jesienią, kiedy znakomitą ozdobą ogrodu są płomiennie przebarwiające się liście.
Wnuczka tylko kochasz? Dziadek w takim razie ma na jego punkcie niezłego hopla! ;-)
Serdeczności...

Wnuczka tylko kochasz? Dziadek w takim razie ma na jego punkcie niezłego hopla! ;-)
Serdeczności...

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.8
Aguniu dziadek na punkcie wnuczka ma naprawdę hopla, aż mnie to nieraz wkurza, te ich zabawy.
Adaś się tak nakręca, że boję się o jego bezpieczeństwo .
Tak Aguniu a kalina o białych kulach, nie owocująca, to Roseum właśnie.
Polecam Ci także, jeśli nie masz, koreańską.
Zapach ma nie ziemski, bardziej intensywny, jak lilaki, pachnie wtedy cały ogród, jest w pełni odporna na mróz.
Adaś się tak nakręca, że boję się o jego bezpieczeństwo .

Tak Aguniu a kalina o białych kulach, nie owocująca, to Roseum właśnie.
Polecam Ci także, jeśli nie masz, koreańską.
Zapach ma nie ziemski, bardziej intensywny, jak lilaki, pachnie wtedy cały ogród, jest w pełni odporna na mróz.

Re: Mój ogród przy lesie cz.8
Dziękuję za rekomendację - poczytam na spokojnie i zdecyduję... Mam tylko kalinę japońską Mariesii... Dobrej nocy!
- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10615
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.8
Teresko piękne barwy jesieni... tak pięknie przebarwiają się liście...i te astry
...Adaś śliczne sreberko...i podobne do Ciebie...

...Adaś śliczne sreberko...i podobne do Ciebie...
