Aniu
Kilka godzin... ale ile nie powiem, bo to zależy od wielkości pomidora, grubości miąższu, wodnistości... trzeba po prostu zaglądać i próbować... u moich pomidorków skórka jest dobrze wysuszona a miąższ taki nie całkiem... wtedy są smaczne.
Och jakie ładniutkie te żółte różyczki, a czerwona boska, faktycznie przypomina Piano, ale nie zabieram głosu, bo ja dopiero zaczynam z nimi (różami) swą przygodę, no i Piano jest na liście już zamówionych , niech się wypowiedzą specjaliści, jejku a ta dalia, uwielbiam takie z dużymi 'tajemniczymi" kwiatami.
Jagusiu piękne te Twoje żółte róże mają takie zdrowe liście, nie widać na nich jesieni. Czerwona też śliczna szczególnie w środku lubię takie!. Przepis na pomidory przekopiowałam. W tym roku już nie, ale w następnym zrobię.
Ta nabita różyczka jest niesamowita! W sumie to chyba ogólnie je lubię, ale średnio mam cierpliwość do ich uprawy. Pod blokiem z 70, po ostatniej zimie, zostało raptem ze 40... Do tego bardzo chorowały, ech - nie są łatwe!
Jagusiu
Dalie piękne i bardzo ich szkoda, gdy człowiek widzi zważone przymrozkiem.
Ale cóż, musi nadejść ta smutniejsza pora roku, żeby póżniej mogła przyjść nasza ukochana...
Róża czerwona jest niesamowita, przymierzałam się do niej w szkółce, była zaskakująco wysoka w donicy, ale cena...
Taka pnącą zółtą też postanowiłam zakupić
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami" Moje linki
golden showers u mnie kwitnie raczej pojedyńczymi kwiatami chociaż przez cały sezon-do teraz....u ciebie ciągle się coś dzieje u mnie lubczyk wymarzł ubiegłej zimy....a tak go lubiłam(może za bardzo był skubany )
co słychać i kiedy przyjedziesz??????