Majka, ja tez pokażę Twoją listę Ja zamówiłam 15 i to słyszę komentarze, że nie poradzę sobie z podlewaniem...
Dziękuję za instrukcje w sprawie winobluszczu
Różyczkowe dziewczynki... a powiedzcie mi co wy z tym,i wszystkimi różami robicie na zimę? no bo kopczykować wiadomo... ale jakoś same krzewy też zabezpieczacie, owijacie czymś, czy co....??? Może jakieś zdjęcia macie z poprzednich sezonów?
Już po przeprowadzce, siedzę sobie w swoim kątku i niech mi kto tu wlezie to ubiju kak sabaku. Siedzę sobie między szafami w garderobie i taki mam widok prosto z fotela
rozbawiłaś mnie, masz teraz spokój już widzę ile róż możesz wsadzić tam za oknem
Ja lubię zaszaleć, ale Ty mi zaimponowałaś.
Jesteś chyba jedyną osoba na forum z taką ilością róz do wsadzenia. Oj będzie się działo ....
Witam wszystkich po ciężkim dniu pracy ogrodowej.
Nareszcie miałam czas dla ogrodu i posadziłam prawie wszystkie cebulki jakie miała z wykopków. Z tych przykucków i schylania bolą mnie kolana ale jestem szczęśliwa. Tak się zapędziłam w tym sadzeniu że nawet nie cyknęłam zdjęć a róże ciągle kwitną, i nie tylko one zdobią ogród.
Ewa gajowa 15 róż to ja sadziłam w pierwszym roku jak mnie dopadła różyczka , teraz idę w ilości hurtowe Ewa majowa ale tylko w pierwszym roku bo patrząc dokładniej co to za róże to widać że większość to terminatorki które za rok nie dostaną nawet kopczyka. Jaguś powiem szczerze że nie mam ochoty je niczym zabezpieczać choć co niektóre będę musiała. Terminatorki w tym roku dostaną kopczyk i finito, za rok to nawet kopczyka nie dostaną bo co to za terminatorki jak zwykłej zimy w strefie 6b nie przetrwają. Pnące delikatne wypadałoby jakoś zabezpieczyć i może coś im zafunduję ale dopiero jak przyjdzie bardzo sroga zima. Niskie delikatne dostaną kopczyk a jak przyjdą silne mrozy to dostaną na wierzch słomę. One i tak będą cięte dość nisko więc za wysoko nie ma co zabezpieczać. Zdjęć niestety brak. Majeczko podobno Kasia Robaczek ma do sadzenia więcej
Siedzę sobie teraz spokojnie w swoim kąciku a całe życie domowe jest poza mną. Nikt mi nie zagląda przez ramię co piszę, nikt mi się nie wciska jak wyjdę do łazienki. U nas każdy dorosły, oprócz M. bo on niekumaty w tym zakresie, ma swój komputer a wszystko podpięte w jedną sieć. Ale i tak do mnie przychodzili coś napisać bo u mnie była drukarka podłączona i pod ręką. Teraz drukarkę wziął syn i w końcu każdy używa swojego.
Właśnie skończyłam obierać i trzeć jabłka a teraz pieką się w piekarniku a jutro dorzucę żurawiny i do słoików na zimowe wieczory. Uwijam się z tymi jabłkami bo to są jabłka na bieżące spożycie i nie da się ich za długo przetrzymać. Jeszcze zostało mi 4 pełne kosze i dość sporo wieczorów jabłkowych.
Beatko 22 róże to też fajna liczba ale czy to dużo to bym nie powiedziała. Jadziu niektóre mają jeszcze malutkie pączusie ale takie to z reguły obrywam bo szkoda mi młodych różyczek wysilać, niech lepiej powoli idą spać. Kasiu a wyobrażasz sobie jaki będzie w czerwcu i lipcu zapach przy otwartym oknie , zaraz z brzegu rosną Souvenir du Dr Jamain i Souvenir de William Wood i pewnie dosadzę równie silnie pachnące róże.
Czasu, niestety, będę miała w tym roku całkiem dużo o poranku Do ogrodu wyjść się nie da, ale na forum starczy Wiosną kupiłam trochę róż, ale wszystkim usypię kopce-w zasadzie należy mi liczyć strefę 5a albo nawet 4b biorąc pod uwagę temperatury zimą. Niczym niezwykłym nie jest -32
Ewa gajowa masz rację, na każdy kwiatek czeka się z niecierpliwością czy zdąży się rozwinąć przed mrozami a cieszy tak jak te pierwsze. Ewa majowa a to w tym roku zaczynasz później pracę i tak długo robisz to jakoś marny ten plan zajęć ułożyli. A tak a propo Twojej pracy to w jakiej szkole pracujesz
Różyce od 4 strefy w górę muszą sobie radzić same, z 5 strefą dostaną kopczyki a o te z 6 strefy muszę się strać skoro takie delikatne sobie kupiła. Dobrze że te niskie mogą zaczynać od kopczyka bo i tak kwitnąć będą a i zgrabniejszy krzaczek będzie. Gorzej z pnącymi z 6 strefy a takie są Souveniry.
Różyczki kwitną a właściwie kwitły, rano wyglądały ślicznie ale po całym dniu deszczu już widzę że się osypują.
nie ma już Śniegowej kuli za to pełno płatków w koło - to okno w tle to moje centrum dowodzenia
jeszcze ma kilka pąków to pewnie jeszcze nie raz nawącham się tego aromatu
Cornelia dopiero zaczyna a ma parę gałązek z pąkami
on to chyba nie rozwinie tych różowych kulek bo tak wygląda chyba już od tygodnia
ostatni kwiat a w tle strażnik ogródka przed gryzoniami
jeszcze jakieś pączusie mają
wytrzymały maluszek, strasznie ją lubię
wystrzeliła dwa takie pędy i postanowiła jeszcze zakwitnąć
niezmordowana nn i kilka takich bukietów zawsze na niej jest
też postanowiła zakwitnąć kolejny raz i wcale nie tylko jednym kwitkiem
urosła strasznie ale pojedyncze kwiatuszki ciągle się pokazują
zrobiła mi wielką niespodziankę, bardzo powoli rośnie ale postanowiła obsypać się kwiatami, zostawiłam jest tylko 3 pączki, reszta poszła do wiaderka
zastanawiam się czy da radę otworzyć ten pączek bo w takim stanie jest już dość długo
za to pierwszy Souvenir obsypany pąkami i powoli rozkwita
Ancia kwitnie już od 28 września i jeszcze chyba długo będzie bo ma dość dużo pączków
w takim stadium najbardziej ją
no niby kwitnie ale każdy podmuch wiatru tak są sponiewiera że wygląda okropnie i dlatego jej nie lubię
Urlich postanowił przypomnieć o sobie i też pokazał swoje urokliwe kwiaty a ten zapach
Majeczko, różyczki piękne i kotek, który wypina na nas pupę też
Zauważyłam, ze po naszych narzekaniach na mrozoodporność róż coraz więcej jest w szkólkach terminatorek. Czyli, ze podczytują i mają to na uwadze.