Popracowałam dziś trochę w ogrodzie, chociaż głównie robiłam takie rzeczy, które mało widać - sprzątnęłam część rabat, poobrywałam z róż" zaplamione " listki, ostrzygłam lawendę, przesadziłam parę roślin. Nie miałam jakoś weny do posadzenia tej resztki cebulowych, lilie też jeszcze czekają.
...nie wiem, czy nie zaczyna mnie boleć gardło...tfu, tfu!
Aga - dziękuję za poranne życzenia

Już nie sadzę...teraz przesadzam. Do posadzenia zostały tylko róże - jak przyjdą.
Muszę teraz uważać, żeby nie przesadzić z przesadzaniem
Zosiu miło mi Cię powitać

Mam nadzieję, że oczko będzie godne podziwiania również wtedy, kiedy je skończymy
Dzidka, no rzeczywiście długo Cie nie było!Mam nadzieję, że oczko obejrzysz kiedyś w naturze

Chciałabym tak kiedyś - leżaczek i podziwiać...
Helenko 
u mnie właściwie to bardziej M chciał mieć oczko; ja w sumie też, chociaż obawiałam się trochę problemów - glony i różne takie (to pewnie jeszcze wszytko przede mną...)
Ale już co do szczegółów to jestem świetnie poinformowana, a właściwie to ja zajmowałam się czytaniem na wszystkich możliwych forach i portalach na temat szczegółów budowy. Tak więc - jakby co - mogę robić za konsultantkę. Gdzie kupić folię i za ile? - proszę bardzo. Jakie rośliny - prosta sprawa

A co do szczegółów - oczko ma wymiary 3,5 x 5,5 m; największa głębokość 80 cm. Jeśli chodzi o "tarasy", to tak się własnie robi, żeby były 3 strefy głębokości z półkami dla różnych roślin tzn. rosnących na różnych głębokościach.
Tak,
Małgoś - miałam dzisiaj piękną pogodę i w sumie ją wykorzystałam. Słyszałam gdzieś, że przyszły tydzień ma być dość ciepły, więc może jeszcze nie likwiduj doniczek?
Mariola, to nasze oczko wcale nie jest takie wielkie...ono chyba tylko jakoś tak wygląda na zdjęciu
