Choroby jabłoni
Re: Choroby jabłoni
Opryski drzew owocowych zależne są od pogody Jeśli wiosna jest deszczowa to trzeba wykonać więcej oprysków,niż wiosną suchą Podałem więcej środków do ochrony,które mogą być użyte w walce z chorobami grzybowymi,ponieważ nie wiem jaką kto ma wiedze na ten temat Można też do każdego oprysku zastosować mydło potasowe,po którym będzie lepsza przyczepność oprysku
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2020
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Choroby jabłoni
Aro !
Wychodzę z założenia, że opryski są dla ludzi / drzewek / ale, jak widzę i czytam w jaki sposób wiele osób je stosuje, to nóż mi się...
Na tym forum, rok, dwa temu przetoczyła się dyskusja gdzie naprawdę dużej klasy fachowcy podpowiadali co gdzie kiedy i w jakich warunkach pogodowych.
Przecież my nie jesteśmy producentami owoców i nie nastawieni jesteśmy na bezwzględny zarobek.
Wychodzę z założenia, że opryski są dla ludzi / drzewek / ale, jak widzę i czytam w jaki sposób wiele osób je stosuje, to nóż mi się...
Na tym forum, rok, dwa temu przetoczyła się dyskusja gdzie naprawdę dużej klasy fachowcy podpowiadali co gdzie kiedy i w jakich warunkach pogodowych.
Przecież my nie jesteśmy producentami owoców i nie nastawieni jesteśmy na bezwzględny zarobek.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
Re: Choroby jabłoni
dzięki za odpowiedź Rossynant a teraz mam takie pytanie czy na tym cortlandzie mogę zaszczepić chapiona?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Choroby jabłoni
Każdą odmianę możesz sobie naszczepić, co tam pasuje. Cortland jako mrozoodporny nadaje się na 'przewodnią', a zwłaszcza do zaszczepienia bardziej wrażliwych w koronie. Tzn. jeśli zostawisz jeden konar Cortlanda (któryś dolny się zazwyczaj zostawia) to inne zaszczepione zyskają na mrozoodporności. Tak się wszczepiało południowce, jak Kalwile. A z kolei jeśli wszczepisz odmianę o dużej odporności na parch to są szanse że uodpornisz i Cortlanda. To bowiem kwestia substancji wytwarzanych przez odmianę, które rozchodzą się po całym drzewie w jakims tam stopniu przynajmniej.
Oczywiście można drzewo kompletnie przeszczepić na inną odmianę. Jeśli jednak miałbyś ochotę na zabawę - bo rozumiem to masz tylko jedną jabłoń - warto naszczepić różne odmiany na gałązkach, będzie rozmaitość; tylko najlepiej nie mieszać odmian o zróżnicowanej sile wzrostu bo potem te mocne przerosną słabsze. Nie pytaj skąd wiem...
Szampion jest średnio silny, tak jak Cortland, pasuje; inne średnio silne też by pasowały, np Jonathan, Wealthy, Królowa Renet, Papierówka; a coś słabego jak powiedzmy Jamesa Grieva można dać na wierzchołek też.

Oczywiście można drzewo kompletnie przeszczepić na inną odmianę. Jeśli jednak miałbyś ochotę na zabawę - bo rozumiem to masz tylko jedną jabłoń - warto naszczepić różne odmiany na gałązkach, będzie rozmaitość; tylko najlepiej nie mieszać odmian o zróżnicowanej sile wzrostu bo potem te mocne przerosną słabsze. Nie pytaj skąd wiem...
Szampion jest średnio silny, tak jak Cortland, pasuje; inne średnio silne też by pasowały, np Jonathan, Wealthy, Królowa Renet, Papierówka; a coś słabego jak powiedzmy Jamesa Grieva można dać na wierzchołek też.

Re: Choroby jabłoni
mam jeszcze duże drzewko jabłoni, nie wiem jaka to odmiana ale zrobię zdjęcie i wstawię.Chcę też zaszczepić to drzewko.I dobry pomysł z kilkoma odmianami na jednym. Tylko nie mam doświadczenia w szczepieniu ,będę to robił pierwszy raz.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 23 sie 2012, o 20:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzezawa k/Bochni
Re: Choroby jabłoni
Dzień dobry, pięknego dnia życzę.
Od roku jestem szczęśliwą właścicielką 47 arów ziemi, małego wiejskiego domku, ogromnych ilości nawłoci, dzikich jeżyn i innych...
Mam też 4 jabłonki nieznanych mi odmian. 2 bardzo stare i bardzo chore śliwki - udało mi się skosztować 3 śliweczki z jednego drzewka - pycha. Śliwkami zajmę się w przyszłym roku. Z dwiema jabłonkami mam kłopot. Na pniu i konarach pojawiło się coś w rodzaju huby. Białe guzki które teraz ciemnieją. Pytałam Wujka Google co to może być, ale nie znalazłam odpowiedzi.
Bardzo proszę o pomoc w rozpoznaniu wroga i sposobu walki z nim. Zaznaczam, że jestem kompletną amatorką więc proszę o odpowiedź "dużymi literami". Mój pomysł jest taki: żeby to coś zeskrobać do - miazgi (tak się chyba nazywa żywa część drzewa), posmarować czymś grzybobójczym i zamalować farbą emulsyjną. Zastanawiałam się też nad kupnem sztucznej kory.LAC BALSAM.
Ale Wasza porada byłaby na pewno znacznie lepsza niż moje amatorskie pomysły.
Link do zdjęć wroga: https://picasaweb.google.com/1139885747 ... 28/JabOnka#
Z góry dziękuję za pomoc.

Od roku jestem szczęśliwą właścicielką 47 arów ziemi, małego wiejskiego domku, ogromnych ilości nawłoci, dzikich jeżyn i innych...
Mam też 4 jabłonki nieznanych mi odmian. 2 bardzo stare i bardzo chore śliwki - udało mi się skosztować 3 śliweczki z jednego drzewka - pycha. Śliwkami zajmę się w przyszłym roku. Z dwiema jabłonkami mam kłopot. Na pniu i konarach pojawiło się coś w rodzaju huby. Białe guzki które teraz ciemnieją. Pytałam Wujka Google co to może być, ale nie znalazłam odpowiedzi.
Bardzo proszę o pomoc w rozpoznaniu wroga i sposobu walki z nim. Zaznaczam, że jestem kompletną amatorką więc proszę o odpowiedź "dużymi literami". Mój pomysł jest taki: żeby to coś zeskrobać do - miazgi (tak się chyba nazywa żywa część drzewa), posmarować czymś grzybobójczym i zamalować farbą emulsyjną. Zastanawiałam się też nad kupnem sztucznej kory.LAC BALSAM.
Ale Wasza porada byłaby na pewno znacznie lepsza niż moje amatorskie pomysły.
Link do zdjęć wroga: https://picasaweb.google.com/1139885747 ... 28/JabOnka#
Z góry dziękuję za pomoc.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Choroby jabłoni
Eldo - do wiosny doczytasz o szczepieniu, jest wielki wątek
Raz jeszcze dodam że to łatwizna, tylko staranność zachować. Na gałązkach przez stosowanie zrazy założyć, można na takich 'mniej potrzebnych' - drzewka się wtedy nie niszczy, jak się nie uda czy nie złapie to można powtórzyć. Jak większe już drzewo to zrazy zakładać na wilkach czy drobniejszych pędach wyrastających z konara dość blisko pnia, takich których i tak nie szkoda; gdy podrosną można usunąć resztę konara i nowy wyprowadzić ze szczepu.
Mamaczek - coś w rodzaju huby to pewnie huba, grzyb. Nie ma poręcznej metody zwalczania. Grzybnia przerasta całe drzewo wewnątrz. Gdy rzecz dotyczy konara to można go wyciąć, czasem można zakażoną ranę wydłutować do zdrowego drewna zanim sie grzyb rozrośnie dalej - ale jeśli to stare drzewa i pień też chory to będą do usunięcia, niestety. Owocniki grzyba rozsiewają zarodniki wokół i zarażają inne drzewa, toteż należy chore wyciąć (i spalić) by ochronić pozostałe, a zwłaszcza jeśli chcesz nowe sadzić.
Można niby ewentualnie przyjrzeć się czy całe drzewo zarażone czy jednak powiedzmy pień zdrowo wygląda, bo wówczas można spróbować ciąć tylko zakażone konary prawie po nasadę i jest jakaś szansa na odbudowanie korony na nowo, a nuż. To tak jeśli jakiś wielki masz do drzewa sentyment...

Mamaczek - coś w rodzaju huby to pewnie huba, grzyb. Nie ma poręcznej metody zwalczania. Grzybnia przerasta całe drzewo wewnątrz. Gdy rzecz dotyczy konara to można go wyciąć, czasem można zakażoną ranę wydłutować do zdrowego drewna zanim sie grzyb rozrośnie dalej - ale jeśli to stare drzewa i pień też chory to będą do usunięcia, niestety. Owocniki grzyba rozsiewają zarodniki wokół i zarażają inne drzewa, toteż należy chore wyciąć (i spalić) by ochronić pozostałe, a zwłaszcza jeśli chcesz nowe sadzić.
Można niby ewentualnie przyjrzeć się czy całe drzewo zarażone czy jednak powiedzmy pień zdrowo wygląda, bo wówczas można spróbować ciąć tylko zakażone konary prawie po nasadę i jest jakaś szansa na odbudowanie korony na nowo, a nuż. To tak jeśli jakiś wielki masz do drzewa sentyment...
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 23 sie 2012, o 20:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzezawa k/Bochni
Re: Choroby jabłoni
Dziękuję za odpowiedź Rossynant.
Tu powinien być uśmiech, ale nie bardzo mi do śmiechu bo ścięłam dziś jedną jabłonkę, tę która miała grzybola i na pniu i konarach, drugiej odcięłam duży konar (zarażony, ale jeszcze malutkimi hubkami). Przy okazji wyszło na jaw, że kora przy tm odciętym konarze łatwo odchodzi a pod nią mieszkają małe 1,5 mm żyjątka, a z drewna wysunęła się jakaś biała larwa. Utrupiłam ją, więcej nie wyszło. Wyskrobałam miejsca po odpadłej korze a potem wszystko pomalowałam Eko Dermą,
Pewnie nie powinnam mieć nadziei że tę jabłonkę uratuję ale pomyślałam, że jeśli do wiosny przetrwa to może spróbuję jakąś gałązkę przeszczepić na inne drzewko. Obie jabłonki nie były stare (tak myślę) i nic o nich nie wiem bo mieszkam tu od roku.
W 2011 dość późną jesienią miały piękne duże ładnie wybarwione jabłka które dość krótko się przechowywały - potem od środka zaczynały się psuć. Były raczej deserowe, na przetwory się nie nadawały (nie rozpadały się podczas duszenia i były mało smaczne). Mam zdjęcie tych jabłek, ale czy w ten sposób można poznać odmianę?
W ramach rekompensaty dziś posadziłam Kosztelę, a jutro James Grieve'a. Przynajmniej o tyle jest mi lżej. !
Serdecznie pozdrawiam.
Tu powinien być uśmiech, ale nie bardzo mi do śmiechu bo ścięłam dziś jedną jabłonkę, tę która miała grzybola i na pniu i konarach, drugiej odcięłam duży konar (zarażony, ale jeszcze malutkimi hubkami). Przy okazji wyszło na jaw, że kora przy tm odciętym konarze łatwo odchodzi a pod nią mieszkają małe 1,5 mm żyjątka, a z drewna wysunęła się jakaś biała larwa. Utrupiłam ją, więcej nie wyszło. Wyskrobałam miejsca po odpadłej korze a potem wszystko pomalowałam Eko Dermą,
Pewnie nie powinnam mieć nadziei że tę jabłonkę uratuję ale pomyślałam, że jeśli do wiosny przetrwa to może spróbuję jakąś gałązkę przeszczepić na inne drzewko. Obie jabłonki nie były stare (tak myślę) i nic o nich nie wiem bo mieszkam tu od roku.
W 2011 dość późną jesienią miały piękne duże ładnie wybarwione jabłka które dość krótko się przechowywały - potem od środka zaczynały się psuć. Były raczej deserowe, na przetwory się nie nadawały (nie rozpadały się podczas duszenia i były mało smaczne). Mam zdjęcie tych jabłek, ale czy w ten sposób można poznać odmianę?
W ramach rekompensaty dziś posadziłam Kosztelę, a jutro James Grieve'a. Przynajmniej o tyle jest mi lżej. !
Serdecznie pozdrawiam.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Choroby jabłoni
To jest jabłonka która dobre kilka lat temu, bodaj już z 8 - zamarła. Jest zakażona (nie badałem czym
) i po ciężkiej zimie konary nie ruszyły. Ciąłem ponad metr nad rozgałęzieniem korony - kotłowa w 3 konary - jeden zamarł definitywnie, drugi próbował odbić ale po 3 latach też stracił energię... Trzeci (z lewej) żyje, pędy rozwinęły się, drzewo odżywa
A z prawej widać drzewko (wiśnia) posadzone na wymianę, teraz przez jabłonkę zagłuszane...
Ducha nie traćmy.




Ducha nie traćmy.

-
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 23 sie 2012, o 20:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzezawa k/Bochni
Re: Choroby jabłoni
Dziękuję!
Było mi to potrzebne!
Biedna chora jabłonka rośnie przed domkiem, sadek zakładam za domkiem obok łęgu nad Gróbką. Mam nadzieję że wybrałam dobre miejsce, osłonięte od wschodu ogromnymi dębami, wiązami, brzozami.
Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
Było mi to potrzebne!
Biedna chora jabłonka rośnie przed domkiem, sadek zakładam za domkiem obok łęgu nad Gróbką. Mam nadzieję że wybrałam dobre miejsce, osłonięte od wschodu ogromnymi dębami, wiązami, brzozami.
Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
Re: Choroby jabłoni
Czytam uważnie o chorobach jabłoni. Moje 30 letnie też w tym roku mają pognite owoce jak pokazano wyżej i chorobowe zmiany na liściach. Pryskam w jesieni miedzianem a w lutym topsinem.




Pozdrawiam Krystyna
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Choroby jabłoni
A ja mam pytanie.
Co zrobić z taką gałęzią?
Uciąć cały konar / trochę mi szkoda, bo jabłonka straci swój kielichowaty pokrój / czy jeszcze czymś zasmarować ?
Prawdopodobnie została żle przycięta i stąd ten problem.

Co zrobić z taką gałęzią?
Uciąć cały konar / trochę mi szkoda, bo jabłonka straci swój kielichowaty pokrój / czy jeszcze czymś zasmarować ?
Prawdopodobnie została żle przycięta i stąd ten problem.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Choroby jabłoni
Cześć. Znowu coś mi sie zaległo na jabłoniach i mi je zjada
Czy macie pomysł co to? Robi takie pajęczynki po obu stronach lisci z czarnymi jakby jajeczkami i w tych miejscach liscie są wygryzione i brazowieją jak na zdjeciu. Na niektórych lisciach sa brazowe plamy, ale nie zauważyłem robali.
Ze srodków owadobójczych mam w apteczce Mospilan i Sanium. Coś się nada?






Ze srodków owadobójczych mam w apteczce Mospilan i Sanium. Coś się nada?




