Jak ja nie lubię poniedziałku.

Taki mam dzisiaj smętny nastrój, że sama siebie nie lubię. Jako dobrze poinformowana optymistka,powiadam wam-jest zimno, brzydko, a będzie jeszcze gorzej.
Jola, nalewki powiadasz? Zima idzie, pogoda barowa się robi i mogę w alkoholizm popaść.
Kasiu, ja też nie potrafię ich komponować, więc idę na żywioł, najwyżej później przesadzę. Dzięki Tobie zamówiłam Kronenburg.
Helenko, mężczyźni tak mają, ale mają też i zalety, więc można im wybaczyć.
Majeczko, obiecuję fotki, słowo harcerza.
Ewa, trzy? Jedno mnie osłabia, trzech bym nie przeżyła.
Marysiu, teraz już uważam, zawsze myślałam, że nic mnie nie bierze, a w tym roku zmieniłam zdanie. Chyba się starzeję.
Aniu, on fajny jest, tylko musi trochę pomarudzić.

Dzielna jesteś, ja sama bym tego nie zrobiła, nie wolno mi dźwigać-kręgosłup, więc darń z jednej rabatki zgodnie z zaleceniami lekarzy wynosiłabym do wiosny.
Trochę optymizmu
Briosa
L.D Braithwaite
Uetersen Rosenkonigin
