Wszystko o... pomidorach. - 1 i 2cz.(07.10.07-30.12.09)
Może moje pytanie wyda się głupie ale po przeczytaniu artykułu na temat zbierania nasion pomidora każą tam zakryć kwiat z którego ma wyrosnąć owoc przeznaczony na zbiór nasion aż do momentu wykształcenia się owocu. Powód jak dobrze zrozumiałam tego jest taki że jeśli np. rośnie obok inna odmiana pomidora może się ten kwiatek skrzyżować. Na mój rozum to szansa na to jest pewnie znikoma ale zawsze jest. No i teraz tak sobie myślę, że jak mam kilka odmian pomidora w szklarni to przy np. moczeniu kwiatów w betoxonie dla każdej odmiany muszę przygotowywać nowe naczynko? Czy w takim wypadku lepiej jest spryskać dokładnie kwiaty. No i która metoda jest lepsza, moczenie czy pryskanie?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8131
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Tyle w sklepach różnych odmian pomidorów, jakie kto chcę, i naprawdę,nie warto bawić się w zbieranie nasion z pomidorów , tym bardziej jak w tunelu jest kilka odmian. Ja co roku niby zbieram nasiona, ale gdy wczesną wiosną odwiedzam sklepy, to nakupię różnych odmian ( zwłaszcza F-1) , i dla zbieranych nasion już nie ma miejsca na sianie. Co do sposobu zapylania,to uważam co komu wygodniej: opryskiwanie jest wygodniejsze i szybsze, ale i więcej się zużywa betoksonu, moczenie kwiatów w naczyniu pozwala na oszczędność, wybranie kwiatów do moczenia(tylko rozwinięte), ale istnieje ryzyko że podczas zanurzanie kwiatów w naczyniu złamie się kwiatek ,czy całe grono kwiatków( co mnie się zdarza) i szkoda bo będzie mniej owoców.gienia1230 pisze:mommy, nigdy nie uzyskiwałam nasion z pomidorów własnego chowu, w Twoim przypadku tak na zdrowy rozum bezpieczniejsze będzie opryskiwanie, a może wypowie się Tadeusz, który ma ogromne doświadczenie w uprawie tych warzyw w szklarni. (czy pozyskiwał nasiona? nie wiem)
UKI - nie usuwaj żadnych liści, nawet jak zachodzą na siebie. Liście się usuwa z dołu jak są chore( teraz od spodu są takie niewykształcone, zaschłe lub żółte ), oraz póżniej, systematycznie od spodu usuwa się liście dopiero jak zaczynają się zapalać grona pomidorów, by miały przewiew, więcej światła i by z liści nie były przenoszone na owoce ewentualne zarodnika grzyba( jak dotykają owocu). Wilki usuwamy codziennie gdy tylko je zauważymy( osłabiają wzrost rośliny).
Zapraszam do mojego ogrodu;http://www.forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=13257
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8131
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
-
- ---
- Posty: 423
- Od: 18 sty 2007, o 08:26
- Lokalizacja: Błonie
Należy pamiętać, że z jednego krzaka można dziennie usunąć najwyżej 2-3 liście. Jak napisal tadusz48 liście usuwamy stopniowo w miarę zawiązywania się gron. Teraz usuwamy tylko liście mające kontakt z ziemią - niebezpieczeństwo infekcji grzybowej. Należy też pamiętać by w czasie podlewania nie moczyć liści.
Co to za choróbsko
Witam.....
Czy któs z Państwa potrafi zdiagnozowac co to za choroba?
W załączeniu przedstawiam zdjęcia liścia pomidora z widocznymi zmianami takie brązowe centki oraz lekko skręcony liść.
Na pierwszy rzut oka to jakby zaraza ziemniaczana ale nie jestem pewien. Po drugie czy to nie zawcześnie. Czy spryskanie miedzianem wystarczy. Jak Państwo sądzicie.

Zdjęcia długo sie otwiera ponieważ jest w dużej rozdzielczości.
pozdrawiam
markwal
Czy któs z Państwa potrafi zdiagnozowac co to za choroba?
W załączeniu przedstawiam zdjęcia liścia pomidora z widocznymi zmianami takie brązowe centki oraz lekko skręcony liść.
Na pierwszy rzut oka to jakby zaraza ziemniaczana ale nie jestem pewien. Po drugie czy to nie zawcześnie. Czy spryskanie miedzianem wystarczy. Jak Państwo sądzicie.

Zdjęcia długo sie otwiera ponieważ jest w dużej rozdzielczości.
pozdrawiam
markwal
poczytaj troche tu wydaje mi się że to brunatna plamiastość pomidora
nie musisz się zbyt denerwować
http://www.inwarz.skierniewice.pl/klucz ... pis&id=313
nie musisz się zbyt denerwować
http://www.inwarz.skierniewice.pl/klucz ... pis&id=313
Lukasz uki94
Witam, Mam małe pytanie, czy jak używam betoksonu i dotrzemy do kwiatka weźmiemy go i w końcu zanurzymy w roztworze to on sam się nie zapyli, jest wiatropylny i jak tak aż się nim zając... a piszą że wystarczy potrząsać krzakiem. Pierwszy raz hoduję pomidorki ale przeciskając się (błąd: rozrosły się strasznie) jak słoń w składzie.. myślę że dużo by się zapyliło samo!?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Posadzone pomidory z pojemników do tunelu ,czy gruntu, w wielu przypadkach przeszły "gehenne"- za ciepło, za zimno, za sucho , za mokro , i nie ma co się dziwić że niektóre liście pomidora wyglądają nie najlepiej. Wydaje mi się że , jak zauważył MARKWAL, za wcześnie na choroby. Najważniejsze teraz jest jaki wygląd i kolor mają świeżo rozwijające się liści.
W tej chwili należy bezwzględnie wietrzyć tunel dzień i noc by nie zawilgocić liści ( wyjątek to realne zagrożenie przymrozków). Pamiętajmy że wilgotny liść jest bardzo narażony na infekcje chorobowe, zagrożenie wzrasta gdy wilgotne liście znajdują się w wysokiej temperaturze cytuję z: http://www.inwarz.skierniewice.pl/klucz ... pis&id=313 "Podstawowe znaczenie dla wystąpienia infekcji ma poziom wilgotności powietrza w połączeniu z temperaturą"
Należy posłuchać KACPRA i systematycznie ,w miarę wytworzenia nowych liści , usuwać liście, zniekształcone, o innym zabarwieniu niż zielony , dotykające ziemi( narażone na zamoczenie).
MARCK- przechodząc dotykasz krzak pomidorów, poruszasz je,w ten sposób powodujesz zapylenie kwiatów, ale czy wszystkie kwiatki w ten sposób zapylą się, raczej wątpie, nie zaszkodzi naturze pomóc np: betoksonem.
[quote]Pierwszy raz hoduję pomidorki ale przeciskając się (błąd: rozrosły się strasznie) jak słoń w składzie..
Czy Ty usuwasz wyrośnięte w kąciku pędu i liścia zaczątki nowych pędów?. Jeżeli nie to szybko to zrób, a później też systematycznie usuwaj nowo wyrosłe. Jeżeli nie możesz się przecisnąć , to znaczy że mają pomidory mało miejsca i z braku przewiewu mogą liście wilgotnieć, a co robi wilgoć, to już podałem. Ostrzegam ,bo możesz nie doczekać pomidorków bo je zaraza zniszczy. Jeżeli krzaki pomidorów sadzone są rzadko 80 - 100 cm.na 80-100 cm. to można je prowadzić na dwa pędy, w innym przypadku należy prowadzić krzak na 1 pęd , bo na drugi nie ma miejsca.
" Czy spryskanie miedzianem wystarczy?" . Myślę że wystarczy, dopóki nie ma choroby. Opryski środkami "jakimi ktoś dysponuje i chce pryskać" mają sens jak nie ma choroby, jako zapobiegawcze, gdy choroba zaatakuje i chwilę się zagapimy , to "po ptokach" Pozdrawiam Tadeusz[/
W tej chwili należy bezwzględnie wietrzyć tunel dzień i noc by nie zawilgocić liści ( wyjątek to realne zagrożenie przymrozków). Pamiętajmy że wilgotny liść jest bardzo narażony na infekcje chorobowe, zagrożenie wzrasta gdy wilgotne liście znajdują się w wysokiej temperaturze cytuję z: http://www.inwarz.skierniewice.pl/klucz ... pis&id=313 "Podstawowe znaczenie dla wystąpienia infekcji ma poziom wilgotności powietrza w połączeniu z temperaturą"
Należy posłuchać KACPRA i systematycznie ,w miarę wytworzenia nowych liści , usuwać liście, zniekształcone, o innym zabarwieniu niż zielony , dotykające ziemi( narażone na zamoczenie).
MARCK- przechodząc dotykasz krzak pomidorów, poruszasz je,w ten sposób powodujesz zapylenie kwiatów, ale czy wszystkie kwiatki w ten sposób zapylą się, raczej wątpie, nie zaszkodzi naturze pomóc np: betoksonem.
[quote]Pierwszy raz hoduję pomidorki ale przeciskając się (błąd: rozrosły się strasznie) jak słoń w składzie..
Czy Ty usuwasz wyrośnięte w kąciku pędu i liścia zaczątki nowych pędów?. Jeżeli nie to szybko to zrób, a później też systematycznie usuwaj nowo wyrosłe. Jeżeli nie możesz się przecisnąć , to znaczy że mają pomidory mało miejsca i z braku przewiewu mogą liście wilgotnieć, a co robi wilgoć, to już podałem. Ostrzegam ,bo możesz nie doczekać pomidorków bo je zaraza zniszczy. Jeżeli krzaki pomidorów sadzone są rzadko 80 - 100 cm.na 80-100 cm. to można je prowadzić na dwa pędy, w innym przypadku należy prowadzić krzak na 1 pęd , bo na drugi nie ma miejsca.
" Czy spryskanie miedzianem wystarczy?" . Myślę że wystarczy, dopóki nie ma choroby. Opryski środkami "jakimi ktoś dysponuje i chce pryskać" mają sens jak nie ma choroby, jako zapobiegawcze, gdy choroba zaatakuje i chwilę się zagapimy , to "po ptokach" Pozdrawiam Tadeusz[/
Czy po wysadzeniu papryki do tunelu można spryskać ją miedzianem (zostało mi trochę po oprysku pomidorów)? No i nornica upodobała sobie moją paprykę, podgryza mi liście, pomidora posmakowała i pogardziła nim ale bazylię i paprykę znowu mi podgryzła. Czy jeśli np. spryskam paprykę miedzianem to ona ich nie będzie jadła bo to może być dla nich trucizna?