Aniu (mamafrania)! Magdo (Maddy77)! Peonio! Marysiu (Maska)! Aniu (wielkakulka)! Monia! Iwonko (Iwona1311)! Aguniu (AgaNet)! Kasiu (robeczek_Poznań)! Teresko! Dorotko (Keetee)! Ewo (gajowa)! Kasiu (Kasiaflo)! Krysiu (Ingis05)! April! Aguś (Nutka81)!Aniu (AniaDS)! W ten sposób posumowałam kolejny, bardzo pracowity sezon (który zresztą się jeszcze nie skończył). Sezon, który spędziłam już z forum. Mój wątek zaczął się co prawda dopiero w lipcu, ale zarejestrowałam się w marcu i pracowicie wędrowałam po Waszych ogrodach. Czerpałam inspiracje, słuchałam rad, łapałam infekcję

To także dzięki forumowiczom ogród tak się zmienił. Wczoraj postanowiłam spojrzeć na zdjęcia z zeszłego roku i znowu się zdziwiłam. No Aguniada zmobilizowała mnie do szerszej perspektywy

Dziękuję Wam za uznanie. Energię mam wrodzoną, ale zapał nie gasł dzięki Wam

Strasznie Wam dziękuję. Oczywiście nie tylko tym, którzy się wpisali... Nie zażywam substancji wspomagających (poza kawą), a malinek Dorotko już nie ma, bo zjadłam je natychmiast po zrobieniu zdjęcia

Ale przyjeżdżaj na późnej Polce jest jeszcze troche owoców

Aniu DS dążę do efektu buszu
Lodziu (DuczekiOsia)! To ostróżka jedna z trzech odmian jakie posiadam, ale jedyna która powtórzyła kwitnienie. Może dlatego, że mam ją od zeszego roku, a pozostałe to tegoroczne nabytki? To niezupełnie labolatorium, ale skoro chcemy mieć w domu rośliny rosnące nie w ziemi, to musimy im zapewnić stanowiska zbliżone do tych naturalnych.
Kasia (Kasiaflo)! Witaj u mnie

Mam nadzieję, że będziesz u mnie bywać. Uwilbiam gości

Nad tyłem domu dopiero myślę...
Aniu (wielkakulka)! Oj, na pewno wiesz, że zawód mam inny. Ale to baaaardzo miły komplement
Kasiu (labka1)! Kolejny nowy gość

Witaj i dzięki za komplementy! Będę zaglądać. Masz jak w banku!
April! Ależ możesz... Ja Ci pozwalam
Monia! Kubasia! Trzymajcie za mnie kciuki. To mój debiut w hydro. I nie przewiduje żadnych zgonów
Justynko (justyna_gl)! Myślę, że niesłusznie uważasz to za wadę. Ubolewam tylko, że ogród umiejscowiony jest przy wjeździe do garażu, ale i z tego można zrobić atut. Może jest także mniej intymnie, ale mieszkam przy malutkiej uliczce, zabudowanej tylko z jednej strony, więc nie mam z tym problemu. Żurawki spokojnie mogą rosnąć w słońcu (może nie wszystkie, ale wiele). Zapytaj o to Igi. Jest także wiele hortensji, które mają rosnąć na słonecznym stanowisku. Mam ich wiele i pięknie sobie poczynają. Wszystkie od południa (jedenaście

). A hosty posadziłam w miejscu, gdzie jest najwięcej cienia. Korzystam co prawda z cienia sąsiada, ale i ja się 'dorobię' tego luksusu
Geniu! Nie mogę narzekać, choć przyznam, że jesień z dnia na dzień coraz bardziej widać. U Ciebie także nadal kolorowo. Ale cieszmy sie tym, co jest. A i koloru dodają nam pięknie przebarwiające się liście

I żurawkowe nabytki
Aniu (AniaDS)! Klony u mnie to maleństwa. A jesionolistny Flamingo tym bardziej cieszy, że w zimie stracił cała koronę i ta, co jest - to wytwór tego sezonu. Bardzo je lubię, ale chyba nie tylko ja...
Olgo (Aza)! Zapomniałam powiedzieć - rano miałam z godzinę sprzątania po nocnej zawierusze. Dwie doniczki ledwo dociągną końca sezonu, bo są pęknięte, ale jakoś się trzymają. A kolejną - wyrzuciłam. Tym bardziej, że moja piękna sundaville'a upadła tak nieszczęśliwie, że złamała 2 główne pędy. Pozostało mi tylko zrobić z niej sadzonki. A byłą taka piękna i miała jeszcze tyle pąków

Mam nadzieję, że sadzonki się ukorzenią... Więc to nie jest tak, że obyło sie bez strat. Ale źle nie jest

Cieszę się, że mnie odwiedziłaś
