Edi - zimowanie passiflory nie nastręcza większych problemów. U mnie zimuje w pomieszczeniu gdzie zakręcam na zimę kaloryfer ( w lato pełni funkcję gabineciku ). Jest tam około 12 -15 stopni. Jak widać taka temperatura jej służy. W tym roku jej pędy osiągnęły około 3 metrów i kwiatów ma masę. Inne które mam są trochę mniejsze. Nie zakwitnie mi tylko jedna czerwona, ale to świeży nabytek i musi trochę podrosnąć.
U mnie też dziś było słońca pod dostatkiem, więc zabrałam się za kończenie azaliowej rabaty. I w trakcie przekopywania rabaty odkryłam paskudne robale w brązowych kokonach przyklejonych do kamieni. Wyglądało to tak:
Czy ktoś może wie co to za paskudztwo?
Zebrałam nasiona jeżówek, różowej i Hot Papaya. Chętnych na nasionka proszę o podanie adresu na PW.
Właśnie znalazłam zdjęcie w internecie - okazuje się, że ten robal to gąsiennica motyla nocnego trociniarki czerwicy która jest bardzo groźnym szkodnikiem wierzb i topoli. Teraz już wiem dlaczego połowa mojej wierzby uschła. To przez tego robala, drąży on w pniu drzewa korytarze i osłabia je w ten sposób, drzewo potrafi nwet uschnąć całkiem. Muszę przekopać całą rabatę dookoła wierzby i obejrzeć wszystkie szczeliny w korze drzewa. Pewnie będę musiała opryskać szczeliny jakimś preparatem owadobójczym.
To jeden z największych motyli w Polsce, a gąsiennice mają nawet do 10 centymetrów, przez 3 lata żyją jako poczwarki, a w czwartym roku przepoczwarzają się w motyla.
Ale jak to możliwe żebyś nie zauważyła takiego wielkiego motyla? Pewnie wygląda sympatyczniej niż te robale... A pewnie dlatego że nocne a w nocy Kleo śpi...
A owszem, owszem, śpi. Może nawet go widziałam, ale co najwyżej zachwyciłam się, że piękny i tyle. W życiu nie pomyślałabym, że ćma może zżerać moje drzewa! Oj chyba z biologii należy się podszkolić. Jest na FO taki wątek "flora i fauna mojej okolicy", niedawno na niego trafiłam. Pora zapoznać się z nim dokładniej.
Kleo...ale cudna kolorowa jesień u Ciebie... Ogólnie nie lubię ani jesieni ani zimy...jednak jak widzę takie piękne fotki, to mi trochę to "nielubienie" przechodzi
No i ta kamienna ścieżka...ahhh...moje marzenie...
Ja natomiast taką jesień uwielbiam, nie lubię tylko jesiennych szarug i wichur. O tej porze roku może być w ogrodzie naprawdę pięknie. Zauważyłam pewną prawidłowość - co roku o tej porze kupuję jakieś zimozielone rośliny, chyba dopiero kiedy wszystko przekwita zaczynam je doceniać. Kupuję więc bluszcze ( mimo że najczęściej mi wymarzają w zimę ), pierisy, skimmie, bukszpany, barwinki...... i tak dalej, i tak dalej. A przez pozostałą część sezonu nawet na nie nie spojrzę. To jest pora roku kiedy one chyba najpiękniej wyglądają, latem zachwycają kwiaty we wszystkich możliwych kolorach, a jesienią piękne zielone krzewy.
To prawda, że kolory jesieni są piękne. Jednak ja jej nie lubię dlatego, że po niej następuje zima. Nie znoszę wiatrów, deszczu ani mrozów. Jestem stworzeniem ciepłolubnym, a perspektywa 4-5 miesięcy zimna mnie przeraża. Ja mogłabym żyć pod palmami Przestała mnie cieszyć zima, gdy przestało mnie kręcić lepienie bałwanków ze śniegu ... brrrrr... aż mi się zimno zrobiło ...
Witaj Kleo, przyszłam do Ciebie przez Jacka, a raczej jeżówkę, cudna jest, ja mam podobną różową, ale widzę że masz piękne rośliny, cudne róże, kobea, którą siałam i niestety nic mi z tego nie wyszło i passiflory, mam dwie ale obie młodziutkie, liczę na kwiaty w przyszłym roku, powiedz jak je przechowujesz?
Witam gorąco Kilka dni mnie nie było a tu widze takie efektowne zdjęcia To z przebarwiającą sięhostą jest świetne...Trociniarka,hmmm trzeba uważać na nią gdyż ma bardzo mocne szczęki i może nieźle zranić palec...(sprawdziłem na sobie )