Możemy zostawić wrzośce na balkonie przed zimą trzeba je jednak dobrze zabezpieczyć przed mrozem. Najlepiej pojemnik owinąć grubą warstwą agrowłókniny lub obłożyc styropianem a wierzch okryć gałązkami iglaków. W okresie odwilży warto je podlewać. Ja jak do tej pory nie próbowałam tego z wrzoścami ale lawendę tak trzymałam w ubiegłym roku i przetrzymała.
W weekend jak co weekend zrobiłam obchód-polowanie na kwiatki w dyskontach..Już wychodziłam zawiedziona z biedronki, że kolejny raz nic nie kupię, bo widocznie porą jesienną tylko już działkowe tematy zostały kiedy tu nagle z kącika cichutko zawołała mnie NOLINA żeby ją uratowac, bo od kilku tygodni tylko ją przeceniają i przeceniają i została taka samotna i biedna......Na razie taka cieniutka sie wydaje, ale będzie dooobrze W pracy Nolinę mam jak się patrzy, więc i z Tobą maleńka damy radę
Włożyłam 2 tygodnie temu w ziemię Aphroditę pełnego Amarylisa...Dziś z radością odkryłam, że chyba COS się będzie rodziło
ale zanim to zauważyłam to wczoraj zakupiłam cebulę Lady Jane, bo ta od razu widac, że dobrze rokująca -w trzech miejscach na raz
Ha! teraz przy odrobinie szczęścia będą mi kwitły w odstępach kilku tygodniowych...?
czekam z niecierpliwoscią....Co więcej do pracy też zakupiłam cebulę. Były już resztki i przemieszane, więc to dopiero będzie niespodzianka jaka odmiana mi się trafiła
W weekend zakupiłam kawę z przeceny w Obi (potem się okazało, że w kauflandzie była ładniejsza i za połowę ceny ). Mam co prawda przeczucia, że nie podołam zraszaniu-mam problemy z regularnością, ale zawsze spróbowac warto...
uratowany z tesco kroton wypuszcza się w górę
bo niestety "trawnik" kupiony razem z nim padł po dwóch dniach od przyniesienia do domu....Ki diabeł tylko na to czekał żeby dokonac żywota wśród swoich??
Kupiony w lutym Zamioculcas wypuścił w marcu od razu dwa pędy a teraz idzie trzeci z którym trochę się namyślał, bo wypustka długo czekała w zawieszeniu czy ma rosnąc czy zaschnąc (czwarta tegoroczna wypustka jednak się zamknęła w sobie i zaschła )....
Hehe-a w pracy jaką palmiarnię zrobiłam z biura...dziś zażartowałam, że tylko liany pod sufitem mi brakuje Wstawię zdjęcia żeby się pochwalic, bo w sumie to wszystko "moje" tzn na moją prośbę, z mojego wyboru ,pod moją opieką z tym, że kupione za służbowe "środki" tudzież ukradzione własnoręcznie z zaprzyjaźnionych działów za ścianą