Dorotko trafiłam najgorszą ekipę pod słońcem...zima zaraz a ja w lesie ze wszystkim...dziś trochę podłubałam w ziemi zielsko,żeby na wiosnę się nie ostało:)
Miałam wstać rano i jechać na działkę...Guzik-wstałam za 15 dziewiąta,akurat na maję w ogrodzie.W jednym z pokazywanych ogrodów była taka fajna letnia kuchnia,którą sam wybudował mąż właścicielki-taki mąż to skarb,bo złota rączka