Marek Podlaskie pisze:
już teraz chyba wiem o co chodzi ,lub mi tak się wydaje.Jeżeli teraz oderwę te 3 wyrastające łodyżki z kwiatkami i próbować ukorzenić.A z tej ,jak napisałeś łodygi ,która zetnie mróz na wiosnę powinny wyrosnąć nowe pędy.Czy dobrze to zrozumiałem?
Wydaje mi się, że nie zrozumiałeś
ponieważ, nie wiesz o tym,co najwazniejsze,
że rozchodnik jest byliną, czyli wszystko co rosnie nad ziemią ,
pod koniec sezonu zamiera, usycha, a wiosną z KORZENIA, nie z ŁODYGI, wyrastaja nowe pędy i znowu mamy latem pięknie kwitnącego rozchodnika .
Własnie wiosna wyrosną z ziemi małe "kapustki", takie cząstki rosliny, z których będa wyrastać pędy rozchodnika.
Twój rozchodnik , ten "na jednej łodydze", nie jest czymś szczególnym,
w tym sezonie rośnie tak, a na wiosnę możę wyrastać pojedyńczymi pędami.
Jeżeli chcesz go rozmnożyć, to zerwij teraz te łodygi z kwiatami i wetknij w ziemię obok,
być może się uda i się ukorzeni, chociaz roslina juz traci swoje witalne siły, ale przecież nic nie tracisz, spróbuj! Zostaw 2 kwiatki, żeby łodyga nie sterczała samotnie, a z reszta poeksperymentuj!
Parę dni temu zrobiłam to samo, bo coś połamało jeden z moich rozchodników.
Piękno leży w oku patrzącego.
serdeczności - Julia